Wpis z mikrobloga

Nie pamiętam, w której to klasie, ale w wakacje, po całym roku szkolnym, nauczycielka polskiego kazała przeczytać nam Krzyżaków H. Sienkiewicza. #!$%@? 600 stron. Na początku nowego roku szkolnego zaczęły się sprawdziany i odpytywanie z lektury.

Nosz #!$%@? po to są wakacje, żeby dzieci odpoczywały od szkoły, a nie czytały #!$%@? Krzyżaków - 600 stron i martwiły się czy zdążą.
Nie pamiętam twojego nazwiska paniusiu, ale jeśli to czytasz to dwa nagie miecze ci w tyłek

#szkola #gorzkiezale #nieheheszki #smutnazaba #ksiazki #gimbynieznajo
W.....k - Nie pamiętam, w której to klasie, ale w wakacje, po całym roku szkolnym, na...

źródło: comment_Fnnj1FbXId0tVGJGyoepFO0tVJqvvgLd.jpg

Pobierz
  • 63
@kostkamydla: Czasami w gimbazie książka była dzielona na 4 osoby np i każdy miał przeczytać te 25% i opowiedziec i napisać wypracowanie lub temu podobne, jak to ja, zawsze musiałem całą przeczytać bo szkoda było urywać jak się fajna akcja zaczęła dziać, zawsze były śmichy chichy ze mnie, że czytałem nie tak jak oni tylko całość¯\_(ツ)_/¯ Raz wracają pociągiem jakieś 2 godz, to osoby w moim wieku patrzyły się na mnie
@wujtrator:

No tak, bo teraz czytanie Krzyżaków powoduje tak nagły wzrost inteligencji, kultury i obycia wśród polskiej młodzieży, że każdy jeden uczeń po przeczytaniu chociaż jednej strony z miejsca odkrywa w sobie pasję do czytania, a w przyszłości zostanie doktorem lub inżynierem. I to wszystko dzięki Krzyżakom!

Tak naprawdę to nie, jedyne co powodują te debilne lektury to to, że 90% dzieciaków już nigdy więcej do żadnej książki nie zajrzy xD
@wujtrator: Nic mi tak nie obrzydziło czytania jak lektury ( ͡° ʖ̯ ͡°)
Do końca podstawówki unikałem książek jak ognia. Dopiero gdy sięgnąłem po Wiedźmina zrozumiałem, że czytanie to nie tortury.

W technikum jechałem już po 7-8 książek w miesiącu. A, że miałem fajną nauczycielke od polskiego, to w czwartej klasie miałem przywilej, czytanie czego chce na lekcji.
Bo "i tak zda mature" ( ͡° ͜