Wpis z mikrobloga

160453 - 350 = 160103

Niedzielna wyrypa nad Jezioro Czorsztyńskie.

Start chwilę przed 6.00. Pomimo porannych mgieł było dosyć ciepło i szybko musiałem zdejmować Ultralighta. Jak to zwykle u mnie bywa przy okazji takich tras, lubię zacząć od Przegibka. Na zaporze w Tresnej mała przerwa na naleśnika z serem. Druga na Orlenie w Stryszawie, bo dwa następne podjazdy, czyli Przysłop i Krowiarki chciałem zrobić bez żadnych postojów.

Przysłop od zeszłego roku ma nowy asfalt po obu stronach, więc podjeżdża się rewelacyjnie, a zjeżdża wręcz bajecznie. Wcześniej trzeba było tam bardzo uważać, bo ilością dziur mógł z tą drogą konkurować jedynie ser szwajcarski.
Bardzo miło zaskoczyły Krowiarki, które również dostały nową nawierzchnię na długości ok. 5 km, aż do samej przełęczy. Będę musiał sobie tam kiedyś przyjechać tylko po to, żeby zjechać w stronę Zawoi.

W Jabłonce popas na Orlenie i głównie bocznymi drogami jadę w kierunku Niedzicy. Teren wokół Jez. Czorsztyńskiego dosyć mocno pofałdowany, co trochę mnie zaskoczyło, bo mając Krowiarki na profilu przewyższeń wszystko inne wygląda, jak zmarszczki.
No to jestem na zaporze w Niedzicy. Oczywiście tłum ludzi, więc tylko parę fotek i jadę do Czorsztyna. Zamek tamże okazuje się jednak sporym rozczarowaniem. Ot, ruiny.

Już bez żadnego zwiedzania kieruję się do McD w Nowym Targu, co by podładować baterie na resztę trasy powrotnej. A wracało się więcej niż dobrze, bo wiaterek w plecy i mimo że było jeszcze kilka mniejszych górek, to trasa generalnie cały czas z tendencją w dół. W Jordanowie wjeżdżam na DK28 i lecę nią aż do Wadowic. Spodziewałem się większego ruchu, ale nie było tak źle.

W mieście papieża jeszcze tankowanie do bidonu na stacji. Przy okazji wypiłem kawę i zjadłem coś słodkiego. Tak na wszelki wypadek, żeby nie zabrakło sił na ostatniej prostej. Musiałem zdążyć przed nocą, bo urwała mi się gumka do mocowania latarki, a nie chciało mi się jej wieźć w ręce.

Udało się wrócić kwadrans przed 21.00. Przy samym domu dokręciłem kilkanaście metrów do brakujących 4 tysięcy w górę, bo nie dawałoby mi spokoju, gdybym to zostawił ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#mortalszosuje

#rowerowyrownik #szosa #wykopcanyonclub #przegibekzawszespoko #100km #200km #300km (nr 8)
Mortal84 - 160453 - 350 = 160103

Niedzielna wyrypa nad Jezioro Czorsztyńskie.

S...

źródło: comment_dYHqOAgfgjbHRd48DzzdzHgMrCQmWD3z.jpg

Pobierz
  • 11
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@vicher62: No tak, w tygodniu pewnie wygląda to tak, jak piszesz. Niemniej odcinek wzdłuż zbiornika Świnna Poręba jest jednym z moich ulubionych w tej okolicy.