Wpis z mikrobloga

#iiwojnaswiatowawkolorze

Dzisiaj bez koloru.

Oczy, które widziały błysk jaśniejszy, niż tysiąc słońc. Oślepiona przez wybuch nuklearny w Hiroshimie japońska dziewczynka. Jedna z setek tysięcy hikabusha - ''dotkniętych eksplozją''. Ludzi porażonych, rannych, chorujących na chorobę popromienną. Umierających w straszliwych męczarniach, dręczonych do końca życia przez różne schorzenia. W 2008 roku było to ponad 400 tysięcy osób, w tym jedyna oficjalna ofiara obu bomb atomowych - Tsutomu Yamaguchi.

Według polskich internetowych husarzy/prekariuszy (niepotrzebne skreślić) - jej się należało.

Nie wiem, jaki gnój trzeba mieć we łbie, żeby napisać, że cywilom - bo to oni padli w głównej mierze ofiarą ataków atomowych - należała się śmierć. A zwłaszcza tak okrutna. W obu miastach większość stanowiły dzieci, starcy, kobiety i mężczyźni niezdolni do służby wojskowej. Nagasaki, którego smutną rocznicę zniszczenia mamy jutro (Dzisiaj - Mleko), było największym skupiskiem japońskich katolików, czyli najmniej radykalnych mieszkańców tego kraju.

Za co się należało? Za to, co każdy janusz historii, ekspert z artykułów gazetkach potrafi wystękać. Za NANKIN.

Już pomijam to, że Amerykanie głęboko i szeroko mieli ten Nankin (w 1937 roku ŻADEN kraj nie zająknął się o chińskich ofiarach, a już zwłaszcza Amerykanie), jak i całe Chiny (które tuż po wojnie zostawiono samym sobie na pastwę komunistów, zaś podczas wojny konsekwentnie zlewano). Zwłaszcza po ośmiu latach wojny.

Już pomijam to, jak bardzo żenujące jest powoływanie się na jeden i ten sam przykład, jak na prawdę objawioną. W dodatku większość tych ''znawców'' zna bardzo zmanipulowany przebieg masakry z książczyny jakiejś chińskiej dziennikarki, która popełniła samobójstwo z depresji, kiedy historycy rozjechali jej bajki w debacie naukowej. Najbardziej żałosne w tym jest sprowadzanie całego ośmioletniego konfliktu do tej jednej zbrodni.

Już pomijam nawet to, że trzeba mieć wyjątkowo nie po kolei we łbie, żeby napisać, że dziecku, którego nie było nawet na świecie w momencie Nankinu, ''należało się'' takie okaleczenie.

Po prostu nie jestem w stanie zrozumieć, jak można napisać, że ludziom - jakimkolwiek - należała się śmierć. Myślałem, że etap ''oko za oko'' cywilizowany świat ma za sobą od setek lat. Nie wiem, czy komuś za bardzo odbiło przy ''wstawaniu z kolan'' i ''odzyskiwaniu godności'', czy niektórzy nadal ejakulują, bo prezydent Trump wygłosił przemówienie w Warszawie. Na świecie ataki atomowe postrzega się jako tragedię i horror, a tylko w Polsce pisze się ''dobrze im tak''. Ale ci sami ludzie pisaliby z oburzeniem, gdyby ktoś powiedział, że np. car ''miał prawo'' mordować Polaków i wysyłać ich na Syberię. Ewentualnie Ukraińcy ''mieli prawo'' mordować Polaków za setki lat dominacji. Odrażające.

Na wykopie napisano bardzo trafny komentarz (pozdrawiam autora): ''Gdyby Amerykanie rzucili bombę atomową na Polskę, to na pewno znaleźliby się tacy, którzy broniliby tej decyzji''.

PS W związku z wylewem bydła w komentarzach zapowiadam lojalnie, że każdego, kto będzie chciał się bezpodstawnie pokłócić, albo prowokować - zbanuję bez ostrzeżenia. Można dyskutować i się nie zgadzać, ale jakieś ramy dyskusji obowiązują.

Autor postu: [II wojna światowa w kolorze](https://www.facebook.com/II-wojna-światowa-w-kolorze-674008299310624/)

#iiwojnaswiatowa #gruparatowaniapoziomu #qualitycontent #historiajednejfotografii #zdjeciazwojny
Pobierz
źródło: comment_nhGvNycCL5WIbAdJs1N5DEN11Xw3IgiW.jpg
  • 216
@mocne_dwa_na_dziesiec
@Mleko_O
Na co w takim razie liczył Cesarz razem premierem Koiso? Włochy i Niemcy przyjęły bezwarunkową kapitulacje, bo takie były założenia Aliantów - przed zbrodniczymi reżimami nie możemy się cofnąć ani kroku wstecz.
Bardzo prawdopodobne, że była to celowa gra na sprawdzenie sił. Absolutny koniec był związany z atakiem ZSRR na Mandzurie bo wtedy szanse na pomoc/mediacje przez czerwonych upadło.
@Mleko_O: obserwuję te wpisy od dłuższego czasu więc w końcu może coś napiszę. I to nie na główny temat - jak dla mnie to czasami wygląda to jakby komentujący pisali o różnych rzeczach - jedni piszą o słuszności (moralnej) a inni jedynie o uzasadnieniu. Wspomnę tylko o jednym - w książce Evansa "Wojna Trzeciej Rzeszy" opisywane są szeroko reakcje ludności na bombardowania. Spora część mieszkańców wykazywała się dość obiektywną oceną sytuacji
cywilom


@Mleko_O: Cywilom śmierć się nie należała tak samo jak żołnierzom. Przecież w przytłaczającej większości to byli chłopcy na siłę wyciągnięci z domów i ubrani w mundury.
Czy amerykanie, zdobywając kolejne wyspy, mieli poświęcić setki tysięcy swoich chłopców by ocalić dzieci japońskie?
Pominę całą warstwę tych urojeń, półprawd i zwykłych kłamstw i skoncentruje się na części, w której kancerogenność wypierdzieliło poza skalę.

Nie wiem, czy komuś za bardzo odbiło przy ''wstawaniu z kolan'' i ''odzyskiwaniu godności'', czy niektórzy nadal ejakulują, bo prezydent Trump wygłosił przemówienie w Warszawie.


#!$%@?ć kaczyńskiemu przy okazji wątku o Hiroszimie? No problemo. Brak jakiegokolwiek związku logicznego? Oj, tam, oj tam, przeca w słusznej sprawie!!!11 Kodziarstwo w postaci czystej

Na świecie
@Mleko_O: Mam pewne watpliwosci, ktore powstaly w mojej glowie, gdy czytalem te dyskusje, argumenty i... chcialem przypomniec, ze ocenianie z perspektywy kanapy po kilkudziesieciu latach na podstawie dzisiejszej wiedzy jest po prostu bledem w metodologii badan historycznych.

Mialbym 2 konkretne pytania (s raczej zbiory pytan), ktore poruszaja nie tylko kwestie ludnosci cywilnej Japonii (i jej planowanemu udzialowi w akcji przeciw wojskom USA podczas inwazji na glowne wyspy japonskie):

1. Czy znasz
@Mleko_O: > Zawsze znajdą się debile - to prawda. Ale znajdź mi proszę chociażby tutaj taki ściek jaki mamy na wykopie. Tam nikt nie pisze, że im się należało...
Edit: @Nieszkodnik: możesz koledze pomóc

jak to nie pisze, są tam komentarze pochwalające przecież i sporo usuniętych. pamiętaj że na reddit 3/4 podobnych komentarzy do tych na wykopie nie przejdzie, ale to nie znaczy, że ludzie tak nie myślą. Wystarczy poszukać
Ech... jakby bombardowania ludności cywilnej były czymś niezwykłym. Guernika, Szanghaj, Wieluń, Warszawa, Blitz, Operacja Gomora, naloty na Drezno, Hiroszima. Takie akcje, zawsze są obliczone na efekt - albo złamania społeczeństwa albo odwetu, z pominięciem moralności. Efekty są zazwyczaj niejednoznaczne, ale raz rozpędzona spirala wojny totalnej będzie się kręcić, dopóki któraś ze stron nie padnie pierwsza. Z resztą nie tylko totalnej - nawet współcześnie bomby spadają na cywilów. I nie - absolutnie nie
@Mleko_O: ten wis jest esencją twoich tabloidowych, relatywizujących wypocin.
Sprowadzenie całego ogromnego konfliktu, bezmiaru cierpień i zniszczenia, rozpoczętego de facto przez Japończyków i prowadzonego przez nich w sposób okrutny i bezpardonowy (Nankin, to tylko najbardziej znany przykład, do jednego zjęcia, jednej z ofiar finalnego etapu tego konfliktu, to jak splunięcie w twarz wszystkim innym, którzy tam bez potrzeby zginęli.
To tak, jakbyś wrzucił tu zdjęcie dwójki umorusanych i głodnych dzieci i
@MatiBicek: z Mandżurią pełna zgoda, co do oczekiwań Tokio z tego co czytałem kluczowa była kwestia przyszłości cesarza i obaw związanych z postawieniem go przed trybunałami przez aliantów.
Co do zbrodniczych reżymów - tutaj niestety pozostaje śmiech. Wiem, że taka była oficjalna wersja ale z tego co pamiętam to pewnego zbrodniczego reżymu z Europy wschodniej to nie dotyczyło i ludziom mającym krew tysięcy ludzi na rękach nie spadł włos z głowy.
@Mleko_O: ja akurat byłem w Hiroszimie i jedno widać gołym okiem. Bomba atomowa spowodowała, że pokój jest teraz narodową obsesją Japończyków. W miejscu wybuchu znajdziemyt: peace clock, peace monument, peace museum, peace bell i pewnie jeszcze coś z peace. Pełno tam wycieczek szkolnych, dzieci oglądają czym kończą się zapędy imprialne. Przypomnijmy, że nikt Japończyków nie zmuszał do inwazji praktycznie wszystkich sąsiednich krajów i dokonywania tam zbrodni. O pearl harbour nie wspominam,
@Mleko_O: @Mleko_O: obserwuję te wpisy od dłuższego czasu więc w końcu może coś napiszę. I to nie na główny temat - jak dla mnie to czasami wygląda to jakby komentujący pisali o różnych rzeczach - jedni piszą o słuszności (moralnej) a inni jedynie o uzasadnieniu. Wspomnę tylko o jednym - w książce Evansa "Wojna Trzeciej Rzeszy" opisywane są szeroko reakcje ludności na bombardowania. Spora część mieszkańców wykazywała się dość obiektywną
@Mleko_O temat już podsumował @gwynebleid: Niemcy i Japonia były agresorami w II wojnie światowej. To te dwa pierwsze zaczęły grać nie fair - czy to poprzez bombardowania cywilnych miast i obiektów, czy to przez obozy koncentracyjne/zagłady, czy to przez setki tysięcy nieludzkich aktów terroru w okupowanych krajach.

Zawsze jak słyszę krytykę bombardowania Niemiec i Japonii to przypomina mi się cytat marszałka Arthura Harrisa:

The Nazis entered this war under the rather