Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Jestem ze swoim chłopakiem od 5 lat. Wszystko było między nami w porządku, dopóki razem nie zamieszkaliśmy. Nie to, że się kłócimy, rozmawiamy bardzo dużo o swoich uczuciach, o tym co nas boli, nie pasuje. Jak jest jakiś problem zawsze staramy się go rozwiązać. Niby wydaje się, że wszystko jest okej, ale jednak ja już go nie kocham. Przez 4 lata byłam zakochana w nim po uszy, cały czas mu o tym mówiłam. Chwaliłam go i wspierałam. On też mnie bardzo wspierał, może rzadziej okazywał swoje uczucia, ale widziałam, że się stara. Nie czuję już tego samego co kiedyś. Nie tęsknię za nim jak wraca z pracy albo jak nie ma widzimy się dłużej, jak kiedyś przytulenie do niego było dla mnie największym ukojeniem i najlepszym momentem całego dnia tak teraz jest dla mnie obojętne. Nic nie czuję jak mnie całuje. Mówiłam mu o tym wszystkim i prosił, żebym dała nam czas, chociaż pół roku, jak się nic nie zmieni to się rozstaniemy. Zgodziłam się, ale nie wiem czy wytrzymam tyle. Tak mi jest strasznie ciężko, nie mam pojęcia co mam zrobić. Nie, nie mam bolca na boku.

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy studenckie - bogata oferta przez cały rok
  • 62
@AnonimoweMirkoWyznania przecież tak jest zawsze... Chemia zawsze mija. Teraz poznasz kogoś na nowo i za 4 lata też znowu powiesz że już go nie kochasz. To samo jest z seksem. Po jakimś czasie zawsze chce się ruchać z kimś innym. Albo nauczysz się z tym żyć albo nie wchodź w związki bo tylko marnujesz czas kogoś, kto chce wieść stabilne życie rodzinne w przyjaźni, która narodziła się z tego początkowego zachwytu zwanego
RóżowaSamica: IMHO przemyśl sto razy. Zostaniesz potem #!$%@?ą w oczach wszystkich ludzi dookoła, przypiszą ci sto bolców na boku i pieroga na boku z dzieckiem na czele, fałszywi przyjaciele będą próbowali doradzać, a wykopki to już kompletnie cię zwyzywają od najgorszych bo "taki dobry chłopak, a ty go zostawilas", na końcu zostajesz sama i nie wiesz komu możesz w ogóle ufać. Nie należy przejmować się opinią innych ludzi, ale w momencie