Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
#emigracja #uk #programista15k #oswiadczenie #bekazpodludzi #ekonomia #praca
Najsmutniejsze jest to ile tutaj siedzi ludzi totalnie oderwanych od rzeczywistości, bo mają jakieś 8k na łapę i myślą że Boga za nogę złapali i wszędzie rozpowiadają jak to w Polsce fajnie i da się żyć. Najczęściej to ludzie którzy wyrosną (albo już są?) właśnie na tych wyśmiewanych w memach Januszy czy Nosaczy - w dupie byli, gówno widzieli, ale są najmądrzejsi.

8k PLN to ~1,654.50 GBP, takie bogactwo właśnie pozwala na tok myślenia że jest się kimś w tym kraju. Moja znajoma jako kierowniczka marketu gdzieś w Brighton tyle zarabia bez dodatków. No ale pewnie na wypoku 8k to jest nic, tutaj przecież 15k wzwyż. 3,102.19 GBP już nie robi tak kolosalnego wrażenia jak kwota netto na b2b naszych nuworyszy. Tym bardziej ich kredyt na 30 lat na mieszkanie w Warszawie - 500k pln, czyli jakieś 103,406.20 GBP. W Londynie mieszkanie 40-50 mkw 2 pokoje to koszt minimum 200k GBP czyli ok. miliona PLN za totalną norę.

No ale nasz nuworysz dalej sceptyczny bo przebił mityczne 10k pln w kraju kwitnącej cebuli więc jest kimś. Za nowego Xboxa zapłaci 2k pln, w UK - £449.99. Iphone X w Polsce zaczyna się od ~4300 zł w podejrzanych sklepach. W UK - £917.00 na Amazonie. Nie chce mi się przeliczać kosztów chemii, żywności itp bo wszystko jest ok. 3-4 razy tańsze niż w Polsce nie przeliczając oczywiście na złotówki.

Dla porównania dodam że średnie zarobki programisty, czyli ulubionego zawodu Wykopków w UK to £40,748. To jakieś 200k pln rocznie, po wliczeniu w to juniorów czyli ludzi zarabiających sporo mniej aż po seniorów którzy zarabiają dużo więcej. W Polsce 100k rocznie to już krezus który gardzi innymi "nierobami" i wygłasza postulaty "trzeba się było uczyć hehe", oczywiście jedynego słusznego zawodu ( ͡° ͜ʖ ͡°) Jako że mam rodzinę w UK śmiało mogę powiedzieć że kierowca bez średniego wykształcenia zarabia 3-5k na łapę, oczywiście z nadgodzinami, ale w Polsce się przecież nadgodzin nie robi ;) I tak w UK prawie każdego stać na auto z salonu, telewizor 60 cali czy nowe konsole, laptopy, w Polsce dalej Iphone rodzi siermiężny ból dupy bo to przecież telefon dla elity xD To co na zachodzie jest sprzętem który posiada każda sprzątaczka, w Polsce jest wyznacznikiem statusu.

Wiem że prawda w oczy kole, ale nie słuchajcie ludzi którzy chwalą się tak naprawdę nie mając czym i dają jakieś złote rady. Ja też pracuję w IT, codziennie spotykam ludzi z takim dziwnym typem myślenia, dla których średniej klasy auto w leasingu jest wyznacznikiem statusu, którzy mimo dobrych jak na Polskę zarobków zadłużają się na potęgę bo przecież są kimś, mieszkania, samochody, sprzęty elektroniczne, coś co dla normalnego człowieka z dwoma rękami w cywilizowanym kraju jest czymś normalnym tutaj urasta do rangi kultu i wywołuje jakieś halucynacje. Unikam tych ludzi bo często sprawiają wrażenie dzieci które pierwszy raz dostały lizaka.

TL;DR - nie słuchajcie demagogów pod wpisami/znaleziskami którzy piszą jakie to w Polsce jest eldorado, bo dalej jesteśmy za murzynami, to że ktoś tu zarabia tyle co kasjer w UK nie znaczy że jest panem życia i może komukolwiek udzielać rad. Nie słuchajcie też tych złotych tekstów o "nie przeliczaniu na złotówki", to chyba największa drzazga w oku takiego nuworysza kiedy dostaje w twarz tym że jednak dalej jest biedny, po prostu bogatszy od tej skrajnej biedoty którą nasz rząd stara się dalej uprawiać. Zresztą wystarczy zajrzeć w tag #przegryw jaka to elita wypowiada się na tym portalu i zatruwa umysły młodych ludzi.

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: kwasnydeszcz
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy dla młodzieży
  • 86
@AnonimoweMirkoWyznania: Poza tym zdaje się, że nie rozumiesz co to jest siła nabywcza. Działa to w ten sposób że przeciętny programista w Anglii większość swojej kasy wydaje na czynsz lub spłatę kredytu, transport, restauracje, rozrywki, przedszkola, a zakupy iphonów i xboxów są na samym końcu. Przez to programista w Polsce na prawdę może żyć na wyższym poziomie niż w Anglii. Koszyk dóbr używany do przeliczania siły nabywczej nie sprawdza się jedynie
darck - @AnonimoweMirkoWyznania: Poza tym zdaje się, że nie rozumiesz co to jest siła...

źródło: comment_xr8bzSyjtBMHgd9GGD1OTtoAzYyA2e0g.jpg

Pobierz
@AnonimoweMirkoWyznania: 90% nowych samochodow w UK to kontrakty PCP wiec nie rozpedzaj sie tak z tym ze kazdego stac na nowe auto z salonu
40k brutto rocznie to z jakims sensownym pension contirbuton (8%) i student loan to juz tylko 2.2k na reke, dobre pieniadze dla faceta w rejonie gdzie dom kosztuje 200k ale juz gorzej w south-east/west/london czy inne cambridge.
Programista to zawod jak kazdy inny (nie wiem czy sie
@AnonimoweMirkoWyznania: bo wy dalej nie rozumiecie, że programista to jest rzemieślnik. Programista niczym nie różni się od pracownika fizycznego - pracownik fizyczny ma narzędzia pracy takie jak młotek, śrubokręt, taczki, wozi cegiełki i układa domy przykładowo :) Programista ma narzędzia do budowania aplikacji(build tools), środowiska programistyczne(IDE), kompilator, kod to odpowiednik cegiełki a aplikacja to odpowiednik domu. Programista to żaden ambitny zawów tylko korpo-szczurza wersja robotnika fizycznego wyposażonego w inne narzędzia i
@AnonimoweMirkoWyznania: Ja się zawsze pytam znajomych, którzy mieszkają w Polsce i twierdzą, że się super żyje - "jak sypiasz i jak jadasz" - i nagle się okazuje, że mieszkanie na kredyt, samochód na kredyt (bo trzeba się nowym autem pokazać), często wakacje na kredyt - a później nieprzespane noce bo w głowie mają tysiące myśli "co będzie, jeżeli stracę pracę" a w lodówce wysokoprzetworzony syf, bo tańszy.

Mieszkając w UK, w