Wpis z mikrobloga

Mam problem, proszę Was o wyrażenie swojego zdania.

Jestem w wieloletnim związku z kobietą, mamy 2 letnie dziecko. Ta moja kobieta stwierdziła, że nie ma w tym nic złego, że zacznie się umawiać na spotkania sam na sam z kolegą z pracy, co Wy o tym uważacie? Podczas tych spotkań uprawiają różne sporty. Kolega jest KILKANAŚCIE lat starszy.
Ja czuję się bardzo zazdrosny, uważam że kobieta w związku nie powinna umawiać się na spotkania sam na sam z jakiś SINGLEM.
Ona tłumaczy, że nie ma w tym nic złego i związek nie zabrania zawierania znajomości, a ja generalnie nie mam się o co martwić. Rozumiem, że ona nie jest ze mną uwiązana na łańcuchu, ale umawianie się z facetem, którego nawet nie znam?
Dodam, że w pracy poznała go jakieś pół roku temu. Co ja mam o tym myśleć?

#zwiazki
  • 190
  • Odpowiedz
@antek7262: kilkanaście lat starszy i jesteś o niego zazdrosny xDDD? To w jakiej ty jesteś formie dziadku? xDDDD A tak serio, nie, nie ma w tym nic dziwnego, jeśli ty np. nie lubisz takiego spędzania wolnego czasu. Jeśli tak się boisz to zaproponuj żonie zaproszenie kolegi na kawę, żebyś mógł poznać.
  • Odpowiedz
Kiedy zapytałem ją, czy mnie z nim pozna powiedziała, że nie bo to jest jej znajomy i razem nie będziemy spędzać czasu.


@antek7262: to słabo, ale zastanów się czy swoim zachowaniem i postawą nie doprowadziłeś do takiego zachowania. Już tłumaczę o co chodzi: jak rzucałeś jakieś marne teksty pod adresem jej kumpla to nie dziw sie ze boi sie was poznać. A czemu nie możecie razem uprawiać tego sportu? Nie
  • Odpowiedz
Twoja różowa ma rację. Ale jeśli źle się z tym czujesz to zaproponuj spotkanie w trójkę, na piwo, kawę czy właśnie jakąś aktywność, skoro uprawiają razem sport. Jeśli nie będzie miała nic przeciwko to znaczy, że faktycznie to raczej tylko kolega. A jeśli dalej będziesz czuł się zazdrosny bez żadnych powodów tak naprawdę, no to generalnie to się leczy.


@lady_katarina: xD Zazdrość zazdrością, ale mam sąsiada który po 20 latach
  • Odpowiedz
@RottenKitten: A kto powiedział, że nie można? Trzeba znaleźć zdrowy kompromis który odpowiada obu stronom, a nie zacinać się na swoim i albo zakazywać albo umawiać się z kimś kto wywołuje zazdrość i niepewność u drugiej strony. Zresztą piłem bardziej do poświęcenia - każda znajomość powinna być do ukrócenia jeśli zaburza ona związek i przyszłość pary. Nie wyobrażam sobie aby wybrać jakąś koleżankę ponad swoją żonę, a do tego się
  • Odpowiedz
@Yezdemir: ale OP sie zle czuje bo to facet. Jakby to była koleżanka to tematu by nie było, prawda @antek7262? Czy jeśli to byłby inny facet to problemu by nie było? A jeśli to byłby przyjaciel OPa, albo ktoś kogo on zna? Gdzie leży granica która OP jest gotów zaakceptować jeśli chodzi o wyjścia żony? To nie jest wybieranie kolegi ponad męża i rezygnacja z takich spotkań to
  • Odpowiedz
@RottenKitten: I nie dziwię się wcale OP-owi, bo sam też czułbym się nieswojo gdyby moja żona ćwiczyła sobie z jakimś starszym gościem, który jest potencjalnym zagrożeniem dla naszej relacji. Starszy, wiec doświadczony, a jak do tego przystojny, to już w ogóle może zawrócić młodszej w głowie. Mało to takich historii było? Gdyby to był pocieszny grubasek introwertyk, to pewnie obawy byłyby dużo mniejsze. A gdy jeszcze ona nie chce zapoznać
  • Odpowiedz
@Yezdemir: przeczytaj co napisałem w innym komentarzu - jak OP rzucał jakieś Krzywe teksty będąc zazdrosnym to nie dziwie sie ze żona nie chce ich poznać bo boi sie ze to nie będzie miłe spotkanie i zostanie postawiona w niezręcznej sytuacji. Tu chodzi o to, ze OP jest niepewny siebie w tym związku i boi sie zaufać swojej kobiecie. Czy było mało historii? Pewnie sporo. Ale w takim razie po
  • Odpowiedz
Kiedy zapytałem ją, czy mnie z nim pozna powiedziała, że nie bo to jest jej znajomy i razem nie będziemy spędzać czasu.


@antek7262: Ogólnie sytuacja była by normalna gdyby nie to. Postaw sprawę jasno, że Ci się to nie podoba. Coś jest nie tak.
  • Odpowiedz
@RottenKitten: Zazdrością i lękami też nie warto podkopywać wszystkiego, ale zauważ, że głównym problemem tutaj jest ten koleś - tak więc najlepiej i najłatwiej się pozbyć jego po prostu. To nie jest rodzina, to tylko jakiś znajomy od sportu. I jeśli faktycznie jest tylko znajomym od sportu, to ona nie powinna mieć problemu z olaniem go dla dobra związku. Nie widzę powodu aby to OP się uginał, bo to nie
  • Odpowiedz
@Budo: mnie tez sie to nie spodobało ale możliwe ze OP nam nie mówi wszystkiego. Jak były już awantury o tego gościa to ja sie żonie nie dziwie. OP na początku powinien zaproponować wspólne wyjście i poprosić zeby go tez zabrała ze sobą na uprawianie sportu, a nie robić awantury a potem dopiero chcieć poznać gościa - nie ta kolejność.
  • Odpowiedz