Wpis z mikrobloga

@MSKappa: Gdyby kibic ktory drze sie na stadionie chcial obejrzec meczyk to usiadlby wygodnie z piwkiem przed tv, obejrzal kazda akcje z bliska, mial powtorke ladnie pokazujaca spalonego, faul itp. Do tego ewentualny gol z kilkunastu roznych ujec i komentarz na poziomie. Tylko, ze tu nie chodzi o to by ogladac a dopingowac swoj zespol. Nie wazne co dzieje na murawie, dobry doping nie milknie przez 90minut.
@MSKappa: Właśnie dlatego chodzę na mecze. Radość przy golu, soczyste "#!$%@?" gdy zawodnik twojej drużyny spieprzy setkę, #!$%@?ęcie dopingiem, że czuć jak się normalnie ziemia pod nogami rusza czy echo odbijającego się dopingu i wracające do ciebie. Zapach odpalanych rac czy milion innych rzeczy. To trzeba ogólnie lubić a mecz wiadomo, że się obserwuje bo jednak on też napędza doping.
@Kiszka_ziemniaczana_mocy: Nie każdy to rozumie i nie każdemu się to podoba. Jedni zbierają znaczki, inni hodują rybki a inni jarą się kibicowaniem, oprawami i ogólnie piłką. Klub i piłka to dla nich kawałek życia.

Tak samo mogę napisać, że o dorośli #!$%@?ą się jak dzieci za kasę w ringu(boks, ksw, ufc i inne). Inni biegają po lesie i się strzelają a jeszcze inni dorośli grają w gry komputerowe dla dzieci.