Wpis z mikrobloga

Pisz egzamin w poniedziałek, szanowna pani doktor mówi, że wyniki będą w środę na mailu (każdy z osobna, bo RODO - dobrze, że ma chęci do wysłania). Na konsultacjach we wtorek dowiedz się, że wyniki będą w środę w nocy.
Środa wieczór. Czekasz na wyniki... Czekasz.. aż w końcu idziesz spać.
Czwartek, poprawa o 10. Budzisz się o 6 i od rana gwałcisz przycisk odświeżania. Po 8 część osób melduje, że już ma wyniki.. a Ty nadal czekasz.. Zbierasz tyłek i ruszasz na uczelnię nie wiedząc czy to ma jakiś sens. O 10.15 przybywa pani doktor mówiąc, że sprawdziła 1/4 prac, #!$%@? że właśnie jest termin poprawy.. na salę wchodzą osoby, które nie zaliczyły, a już mają wyniki oraz Ci którzy nie pisali w pierwszym terminie... Ale przecież wejść może każdy, jak czujecie, że nie zaliczyliście to możecie pisać...

I jak tu się nie wykurzyć?

#sesja #studbaza
  • 6
@kontobezkonta: jesli to nie jest bait to poczytaj regulamin studiow, nie wiem jak u ciebie na uczelni on wyglada ale umnie jest zapis, ze wyniki musza byc na tydzien przed poprawa, kij ze nie wszysyc prowadzacy tego przestrzegaja i potrafia wyslac wyniki poznie,j ale te 2dni przed to zawsze sa wyniki
@kontobezkonta: mam to samo XD jutro dwie poprawy z rana, nie mamy żadnych wyników

@kyzio: u mnie na uczelni nie ma żadnego zapisku chroniącego studentów przed takimi akcjami, a termin poprawkowy mamy 2 dni po 1 terminie a sami wykładowcy powiedzieli że nie zdążą i mamy przyjść na poprawkę jak czujemy że #!$%@?śmy
@natalia91 z tą prowadząca są same dziwne akcje :/ ostatnio miała konsultacje od 16, pojawiła się przed 18 (no ale akurat nas uprzedziła).. Było dużo osób/grup do niej.. czekałam od 19 do 22 żeby się dowiedzieć, że nie zdąży wszystkich przyjąć.. i mimo tego, że widziała o 20, że jeszcze jest dużo osób to nie powiedziała, że nie da rady... O 22 wyszła przed pokój i powiedziała, że koniec bo zamykają już