Wpis z mikrobloga

Może jestem jakaś dziwna, ale denerwują mnie bezsensowne komentarze, próby rozmowy o niczym.

Człowiek chce przygotować kondycję w razie ewentualnego ataku zombie, więc idzie czasem pobiegać. Oczywiście kogoś mijasz już przy domu na powrocie i od razu pada sakramentalne pytanie: "BIEGAŁAŚ"? Nie #!$%@?, tak tylko się spociłam z nudów, a ten strój biegacza to do snu zakładam.

By jakoś ciekawie zabić wolną chwilę w pracy zginasz papier w różne kształty i czasem nawet coś wyjdzie. Nagle słyszysz za uchem: "SKŁADASZ SAMOLOT?". Nie #!$%@?, tańczę tango.

No i wreszcie robisz sobie poranną kawę. Niestety w piwnicy nie masz do tego sprzętu, więc udajesz się do kuchni. U mnie w kuchni, jak na dworcu, zdarza się ktoś nie z rodziny. Zalewasz kawiarkę wodą, zasypujesz kawą. Czekając zerkasz na obklejony kropelkami, szary świat za oknem. Właściwie jest pięknie, może by tak wyjś..."O CZYM TAK ROZMYŚLASZ?". ( _)

Lubię prywatność we wszystkim, co robię, ale niestety żyjemy w świecie pełnym ludzi i często znajduje się ktoś rujnujący całą intymność chwili. Może czas zostać tym słynnym pustelnikiem.

#zalesie #irytacjaniebosklonu
  • 41
@irytacjaniebosklonu: Chyba nie spodobało by ci się np. w USA bo tam ludzie uśmiechają się do siebie w komunikacji miejskiej i olaboga nieznajomi ze sobą rozmawiają :O Nie to co w Polsce że każdy siedzi smutny,zły albo znudzony.
Może i sposoby zagajenia są słabe ale o co mają się ciebie pytać ludzie gdy chcą nawiązać rozmowę? O pogodzie? Ja np. nie lubię jak ktoś się mnie pyta :"Co u ciebie?" I