Wpis z mikrobloga

To nie jest przerzucanie kosztów imprezy na zaproszonych. To nie jest też obligo. Poprostu, w dobrym tonie jest aby gość zachował minimum przyzwoitości i dał normalny prezent xD czego Ty nie rozumiesz.


@BrittaAndersson: czy wydedukowanie uzasadnienia z tej wypowiedzi jest poza twoimi możliwościami?
  • Odpowiedz
@BrittaAndersson: uważam, że ślub, urodziny, chrzciny to takie imprezy gdzie jakiś tam prezent się daje. Nikt nie mówi, że to ma być wypchana koperta "żeby się zwróciło", ale mimo wszystko spaliłabym się ze wstydu przychodząc na wesele z pustą ręką.
  • Odpowiedz
@pijanypowietrzem: Nie jest ani durne, ani ogólne. Durne jak na razie są twoje odpowiedzi.
Czyli zapraszasz gości na ślub nie dlatego, żeby spędzili z tobą czas, ale po to, żeby zapłacili ci za imprezę tak? Bo skoro musisz "zrozumieć" dlaczego ktoś daje 50 zł w prezencie, to znaczy, że masz jakieś konkretne oczekiwania finansowe o tej osoby i nie zapraszasz jej bezinteresownie, a po to, by ci zapłaciła.
  • Odpowiedz
@BrittaAndersson: to wszystko zależy od sytuacji. Ogólnie na wesele dostaliśmy naprawdę różne kwoty od zbyt dużych to bardzo skromnych, na nikogo się nie złościliśmy, aczkolwiek niektóre rzeczy pozostawiają minimalny niesmak. Np. goście szantażujący młodych, że oni bez swoich dzieci (16 i 17 lat, których nie znamy za dobrze, nie utrzymujemy z nimi kontaktu bo na imprezach rodzinnych zazwyczaj ich nie ma) to nie przyjdą i finalnie wkładają do koperty 200 zł
  • Odpowiedz
@BrittaAndersson: Nie zadajesz pytań tylko próbujesz imputować mi sytuację w której danie prezentu jest zapłatą za imprezę. Płacę więcej, bo mogę sobie na to pozwolić. Gdybym miał poważne problemy finansowe to osoby do których byłbym zaproszony na imprezę na pewno by się o tym ode mnie dowiedziały (dlatego to nie obligo). 50zł w kopercie bez wcześniejszej rozmowy to jest porażka. Tyle
  • Odpowiedz
Ano. Ale to może też wynikać z tego, jakie mam podejście do wesela, bo nie zamierzam zapraszać ciotek, które widziałam 15 lat temu i mają mnie w nosie. Jak ktoś robi weselicho na 300 osób to może i dlatego liczy na zwrot choć części hajsu. :D


@iEarth: Ci robiący takie na 50 osób też chcą, żeby się zwracało często, no nie powiedzą wprost- dej chociaż tyle, ale po cichu liczą, że
  • Odpowiedz