Wpis z mikrobloga

@nama: no właśnie o to pytam.
Wiem, że na wesele siostry przyszły osoby, które nie dały kasy czy prezentu, choć nie wiem, kto to konkretnie był, mimo że mamy z siostrą bardzo bliskie relacje. Powiedziała o tym, bo się martwiła, że te osoby nie przyjdą z powodu braku kasy. Nikomu się nie skarżyła, że ktoś nie dał, do dziś nikt nie wie, o kogo chodziło. Takie podejście mnie naprawdę urzeka.
  • Odpowiedz
@BrittaAndersson: Tu bardziej chodzi o to, że bardzo lubię swoich znajomych i wybranych członków rodziny i z miłą chęcią dołożę te 500zł do ich szczęścia, tym bardziej, że teraz będą mieli wydatki typu mieszkanie czy guwniak. Ja nie zbiednieję od 500zł w kopercie, a znajomi odczują minus 40 tys. Nie każdemu rodzice fundują z rozmachem weselicha.
  • Odpowiedz
@Kollo: Czyli piszesz o czymś innym niż to, o czym wspominałeś na początku ;) Dajesz kasę nie dlatego, że nie chcesz się bawić nie za swoje, tylko dajesz po to, żeby było im łatwiej, bo znasz ich bliższą sytuację osobistą (którą nie każdy z gości musi znać), bo ich baaaardzo lubisz i twoja sympatia wynika z przywiązania i troski o nich. To wcale nie jest złe i jak najbardziej się chwali
  • Odpowiedz
@nama: myślę, że ta sztuczność powoli, powoli zaczyna się zmieniać... Choć pewnie nie w każdym środowisku. W ostatnich 3 latach byłam na 8 weselach. 5 było mega sztywnych, typowo weselnych, a 3 to były świetne imprezy w odświętnych strojach po prostu :)
  • Odpowiedz
@BrittaAndersson: No daję bo chcę się bawić za swoje + pomóc na start. Ciężko powiedzieć, raczej nie pamiętam dorosłego życia +16 lat, od kiedy dorwałem 1 weekendową pracę, abym nie miał kasy. Pewnie bym pożyczył ( ͡~ ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@BrittaAndersson: ja znowu zauważam jeszcze gorszy trend czyli już się wielu odechciewa organizacji i wszystko przejmuje hotel/sala i jest jedno wielkie ctrl c + ctrl v gdzie każde wesele wygląda tak samo tylko gęby inne. Traf w jednym roku na wesele w tym samym miejscu, polecam ;) można się poczuć jakby matrix błąd zaserwował. Pytanie po co to, na co to. Kicz, białe kiece, podjazd super furą na którą nigdy młodych
  • Odpowiedz
@nama: i cyk Proszę Państwa mamy niespodziankę: (światła gasną, podniosła muzyka) - wjeżdża on cały na biało a przed sobą pcha PIECZONY ŚWINIAK!!!! (z fajerwerkami), wszyscy klaszczą! sam szef kuchni tnie bydlaka i młodzi roznoszą. achh <3
  • Odpowiedz
@Rodriquez: to już twoja sprawa, że wybierasz na partnera życiowego kogoś, kto nie daje ci szczęścia.


@BrittaAndersson: Jestem po ślubie dwa lata, i 2,5 po cywilnym uwierz że są bardziej szczęśliwe dni i chwile w życiu.
Np narodziny dziecka i wcale ślub nie jest tu potrzebny.
  • Odpowiedz
@Rodriquez: są ludzie, dla których ślub jest najszcześliwszym dniem w życiu, bo to dla nich początek takiej zupełnie wspólnej drogi. Dla niektórych formalność, dla innych bardzo cenna chwila, która determinuje dalsze życie, przez co jest niezwykle ceniona.
  • Odpowiedz
@BrittaAndersson tak bo jesteśmy dorośli i każdy wie ile kosztuje wesele i też wie, że część się zwraca. Są pewne niepisane zasady jak właśnie "koperta". Wiadomo, że nie wezmę nikogo "na stronę", ale co pomyślę to moje
  • Odpowiedz
są ludzie, dla których ślub jest najszcześliwszym dniem w życiu, bo to dla nich początek takiej zupełnie wspólnej drogi. Dla niektórych formalność, dla innych bardzo cenna chwila, która determinuje dalsze życie, przez co jest niezwykle ceniona.


@BrittaAndersson: Dla różowego być może tak jest, ja to traktowałem jako coś co trzeba odbębnić bo różowy tego chce bo wszystkie inne to mają to i ona to musi mieć. Tak niestety działacie więc dla
  • Odpowiedz