Wpis z mikrobloga

@yeloneck: dokładnie! jako pierwsza miałam wrotki, potem rolki, wszystkie super zabawki ze stanów. nie wspominając już o najładniejszych lalkach barbie i super zastawie dziecięcej xD
@Piezoreki: to też miałam xD
  • Odpowiedz
Tylko szczekał jak się przykładało kość, ruszał uszami jak się nacisnęło ten guzik na głowie (nie pamiętam czy przez kość też jakoś nie ruszał przy szczekaniu) i tyle, prosty mechanizm, baterie, głośniczek, lampki z przodu i dużo plastiku. Działał nawet po tym jak mój żywy pies go pogryzł ()
  • Odpowiedz
@fsfdjf: nu, mialam identycznego, jeszcze gdzies sie zapewnie kurzy w piwnicy. Troche za szybko baterie w nim padaly, ale oprocz ruchu uszami i szczekaniem na kosc, jeszcze siadal i swiecil ledowymi oczami. Z tego co kojarze jeszcze mial reagowac na swoje imie.
  • Odpowiedz
@yeloneck: mieć dziadków w juesej. W tamtych czasach. Rok 2000. LOL. W 2000 mieliśmy półki uginające się od towarów. Można było mieć praktycznie wszystko co się chciało. Mieć dziadków w 80-tych - to był dopiero szpan.
  • Odpowiedz
@robertx: Kiedyś te zabawki z Maca to było coś, mini robociki, transformersy, skomplikowane mechanizny na baterie, a z tego widzę to w większości zwykłe, groteskowo wykonane, miniaturowe figurki i to nawet nie akcji, a takie nieuchome
  • Odpowiedz
: A to nie jest ten co go potem dodawali do HappyMeala w MCD? ( ͡° ͜ʖ ͡°)


@robertx: reszta biadakow robakow musiała czekac az im wujek donald przysle ze stanow XD
  • Odpowiedz
@fsfdjf: Mam go gdzieś o ile nie r--------m ;d dodawali do niego taką kostkę to się nazywało jakoś piesek puczi ;d coś takiego.

Śpiewał i tańczył jak się dobrze go dotykało ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz