Wpis z mikrobloga

Tak przeglądam wpisy o #pracbaza #zarobki #pieniadze itp i nie wydaje wam się, że nie to co zarabiamy ale to co zostaje nam po koniecznych opłatach poniesionych z wypłaty jest lepszym wyznacznikiem "dobrobytu" "stopy życiowej" czy jakby to inaczej nie nazywać ?

Przykład: 30-letni singiel Janek zarabia 3500 netto, kupił mieszkanie na 30-letni kredyt i płaci 1300zł raty w banku.

Nad nim piętro wyżej - w bliźniaczym mieszkaniu - mieszka 30-letni singiel Franek zarabia 2700 netto z tymże mieszkanie odziedziczył po rodzicach.

Kto jest w lepszej sytuacji? ( ͡° ͜ʖ ͡°) #ekonomia
  • 4
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Joze: Takie wyliczanie nie ma sensu, bo każdy za konieczne opłaty uznaje co innego. Jeden koniecznie musi mieszkać sam w mieszkaniu 80m^2, drugi wynajmie pokój w mieszkaniu studenckim, a trzeci może woleć mieszkać z rodzicami do 30-stki.

Podobnie cała reszta innych wydatków - jeden musi dojeżdżać autem, drugi autobusem, a trzeci rowerem. Jeden na kolacje musi zjeść brioszki inny śledzie.
  • Odpowiedz
  • 0
@Joze jeden chłopiec urodził się z fiutkiem średnim, a drugi z zajebistym, ogromnym! Spytacie który jest szczęśliwy? Żaden. Jeden jeździ na wózku a drugi ma padaczkę.
  • Odpowiedz