Wpis z mikrobloga

No, wpis informacyjny za mną to lecąc serią dziś kolejna dłuższa historia #sziszucontent #intercity #pkp

Dzisiejszy wpis będzie o mojej definitywnie najgorszej podróży jaką musiałem odbyć z najgorszymi pasażerami na jakich mogłem trafić. W sumie zainspirowała mnie do tego koleżanka po fachu z wykopu (pozdro S. ( ͡° ͜ʖ ͡°)) opowiadając o swojej przygodzie.

To było jakiś rok temu, trasa dosyć popularna, ponieważ Wrocław Gł. - Częstochowa Stradom - Kraków. Nie miałem jeszcze większego doświadczenia z pasażerami awanturującymi się ze względu na to, że wszystkie sytuacje konfliktowe zawsze staram się rozwiązywać na korzyść klienta co zwykle jest dość dobrze postrzegane.

Obserwuję, analizuję, doradzam. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Niestety tego dnia trafiła mi się grupka czterech Panów, a w sumie to debili. Wszystko zaczęło się przy pierwszej kontroli biletów tuż po wyjeździe z Wrocławia. Moja koleżanka (nie ta z wykopu, żeby to było jasne, ale równie ładna i urocza) udała się na kontrolę do wagonu, w którym jak się okazało siedzieli. Po około 15 minutach przyszła do mnie mówiąc, że chce jej się płakać i czy mogę za nią obsłużyć ten przedział i wagon do końca, a ona mi się jakoś potem zrekompensuje ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°)

Długo nie myśląc ruszyłem w stronę tych ludzi wiedząc, że nie będzie to miłe spotkanie. Jechali w wagonie przedziałowym i w momencie, gdy otworzyłem drzwi by przeprowadzić kontrolę biletów już usłyszałem parę miłych tekstów w moją stronę rzucane przez rozweselone towarzystwo po alkoholu. A to kanar przyszedł ukraść piniądze, a to, że oni woleliby panienkę konduktorkę do przedziału zamiast mnie, bo mogliby się zabawić czy to, że to już nie komuna i to my mamy służyć im, a jak coś nam się nie podoba to cytuję "#!$%@?ć".

Masakra. Postanowiłem od razu się z Panami nie patyczkować i wezwać SOK, niestety jak się okazało najbliższy czynny posterunek w tym dniu był dopiero w Opolu.

Jako, że Panowie byli dość agresywni, a przy okazji odmówili okazania biletów jak i grozili, że jak ich #!$%@?ę to zerwą hamulec nie mogłem udać się na dalszą kontrolę, bo po pierwsze stanowiłoby to zagrożenie dla innych pasażerów, po drugie zerwanie hamulca to kolejne problemy, a po trzecie przez to, że odmawiali pokazania biletów jak i swoich dowodów to nie mogłem pozwolić im się wymknąć ( ͡° ͜ʖ ͡°). Całą drogę do Opola z Wrocławia przestałem na korytarzu obok informując kierownika na bieżąco o sytuacji. Zachodziła groźba, że wyrwę w moją ukochaną buzię potężny cios, ale z drugiej strony jakby czuły się pasażerki z przedziału obok wiedząc, że taka dzika banda biega sobie swobodnie po pociągu, a konduktor nawiał do siebie?

Grubsza akcja zaczęła się po przyjeździe do Opola, gdzie wkroczył SOK. SOKistów było trzech, Panów było czterech. Nie byli skorzy do opuszczenia pociągu i zaczęła się szarpanina. Oczywiście skończyło się na tym, że nie wysiedli. Zadzwoniliśmy po Policję i dopiero tej udało się Panów - także siłą wyrzucić z pociągu. Na odchodne oczywiście usłyszeliśmy, że jesteśmy je*ymi k*ami i pójdą na nas skargi XD.

Panów spisała i odebrała Policja, wezwania zostały wystawione na ich dane, a gdy Policja pakowała ich do aut na 'do widzenia' rzuciłem im tekstem "życzę Panom przyjemnego pobytu i dobrej dalszej podróży" z czego jestem najbardziej dumny do dziś. My po prawie godzinnym opóźnieniu pojechaliśmy dalej. W porównaniu do tych ludzi to nawet kibice potrafią się zachować i nigdy nie miałem z nimi takich problemów jak z tymi agresywnymi pijakami. No ale cóż, w swoim życiu miałem jedynie dwie takie przykre sytuacje (drugą była, gdzie ktoś próbował mi wymierzyć parę ciosów, ale to opowieść na kolejny wpis).

PS. Bo zapomniałem - pytania w komentarzu i na PW. Następny wpis pod koniec tygodnia z kolejnymi poradami od pracownika dla pasażera ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Pobierz Shishu - No, wpis informacyjny za mną to lecąc serią dziś kolejna dłuższa historia #s...
źródło: comment_xDBcYGdtQCpB9JQ1rMOVJwfn1Hxs9IfH.jpg
  • 72
@Shishu: Ciekawa historia. Ja za to miałem inną przygodę. Podróżowałem ze znajomymi do Wrocławia a potem z Wrocławia. W jedną stronę super trasa, obsługa w warsie bardzo miła, pan konduktor także z nami pośmieszkował. W drodze powrotnej przyszedł smutny pan i na dzień dobry zaznaczył, że nas wyrzuci z pociągu bo pijemy alkohol (tak, ten sprzedawany w warsie) i mamy natychmiast iść na swoje miejsca. Oczywiście go nie posłuchaliśmy a inna
Policje wzywamy gdy zachodzi podejrzenie przestępstwa, tutaj było umiarkowanie. Do czasu.


@Shishu: Bez sens. Po pierwsze to policja jest od reagowania również na wykroczenia. Po drugie kanar w autobusie normalnie wzywa od razu policję. Poza tym stojąc i czekając na SOK nie wiesz czy nie chcieliby wysiąść przed tym Opolem a wtedy mogłoby zrobić się gorąco. Wiadomo, że pewnie takie procedury ale bezpieczeństwo najważniejsze a policja na bank nie miała by
@Gleba_kurfa_Rutkowski_Patrol: gdyby chcieli wysiąść przed Opolem to zostałaby wezwana Policja. problem w tym, że w większości sytuacji Policja ma w dupie tego typu zgłoszenia i pociąg jest opóźniany o kilkadziesiąt minut dlatego znacznie prościej jest prosić o SOKistów, którzy są dostępni na miejscu, a którzy też mają prawo wlepiać kary