Wpis z mikrobloga

Współlokatorka zużywa szampon mojej dziewczyny (który stoi na półce z moimi rzeczami). Przy artykułach spożywczych sprawa jest prosta - coś na rozwolnienie i załatwione. Co jednak można dodać do szamponu? Najlepsza odpowiedź wyląduje na jej głupim łbie. Nie oszczędzajcie jej, laska potrafi zalać łazienkę swoim okresem i tego nie sprzątnąć, albo nie spuścić po sobie w kiblu (dwójki też), ogólnie zostawia straszny syf.
  • 241
@niewiemjakonomanaimie woda utleniona o stężeniu większym niż 3%. Nie wiem jak w aptece ale w sklepie na fryzjerów znajdziesz nawet 12% czy 18%. Nie dodawaj farby ani plukanki bo przecież będzie widziała że płynie kolorowa woda z niej i w ogóle to jest mocno brudzące, a woda utleniona rozjaśni jej włosy a jest bezbarwna
Pisał, że próbował. Czytaj zanim zaczniesz oczerniać.


@BigBadBat: najwyraźniej słabo próbował. Tego typu dowcipy są poniżej pewnego poziomu, gdzie nie schodzą dorośli ludzie. I mam nazieję, że jak ta współlokatorka ucierpi, to poleci sążnisty pozew, a w/w wpis będzie dowodem w sprawie, a uczynni "doradzający" polecą za podżeganie. :)