Wpis z mikrobloga

Współlokatorka zużywa szampon mojej dziewczyny (który stoi na półce z moimi rzeczami). Przy artykułach spożywczych sprawa jest prosta - coś na rozwolnienie i załatwione. Co jednak można dodać do szamponu? Najlepsza odpowiedź wyląduje na jej głupim łbie. Nie oszczędzajcie jej, laska potrafi zalać łazienkę swoim okresem i tego nie sprzątnąć, albo nie spuścić po sobie w kiblu (dwójki też), ogólnie zostawia straszny syf.
  • 241
  • Odpowiedz
Nie oszczędzajcie jej, laska potrafi zalać łazienkę swoim okresem i tego nie sprzątnąć, albo nie spuścić po sobie w kiblu (dwójki też), ogólnie zostawia straszny syf.


@niewiemjakonomanaimie: Na takie coś najlepszy jest wstyd. Biorę numer do osoby kontaktowej, np jej matki. Ewentualnie na głos przy jej znajomych nagrany wcześniej materiał upubliczniam. Zaraz ze wstydu się spali.

@smk666: a co woda utleniona zrobi?
  • Odpowiedz
  • 256
@niewiemjakonomanaimie jeżeli coś dodasz to przyklej taśmą nalepkę od spodu albo napisz markerem informację np "farba" czy "utleniacz" żebyś miał podkładkę w razie ewentualnego pozwu za zniszczony wizerunek czy coś
  • Odpowiedz