Wpis z mikrobloga

Pora na kolejny wpis o Polakach na Haiti. Dzisiaj będzie o dawnej sytuacji Polaków w haitańskim mieście Jérémie. Przeczytałem sporo książek na temat Karaibów, Polaków i Legionów Dąbrowskiego na Karaibach i Ameryce oraz zgłębiłem się w historię Haiti - mam masę nieznanych powszechnie ciekawostek, no bo kto by interesował się historią takiego zadupia... ;) Przypominam, że założyłem własny tag: #podrozemateoaka . Przypominam również, że w tym, albo na początku przyszłego roku ruszę w świat do kilku polskich wiosek porozrzucanych po świecie. Będę nagrywać vloga, a o wszystkich tych miejscach napiszę reportaże/książkę. Dzięki wielkie za Wasze reakcje na moje wpisy - to one mnie do tego zmotywowały i podsunęły pomysł. Jeżeli macie jakieś pomysły lub sugestie - piszcie śmiało!
______

Zamieszkujący wyspę Haiti przed kilkuset laty Arawakowie wierzyli w Boga - niebo i boginię - Ziemię. Na południowo-zachodnim krańcu wyspy, niedaleko dzisiejszego miasta Jeremie, w gęstych lasach z wyróżniającą się, pięknie zakwitniętą i niezwykle słodką morelą łączył się świat umarłych ze światem żywych. W wierzeniach tutejszych plemion to właśnie tutaj trafiało się po śmierci.

Śmierć przynieśli do tego cudownego raju Hiszpanie, którzy dopłynęli do wyspy pod koniec XIV wieku. Organizator kolonii, następca brata Krzysztofa Kolumba, Nicolas de Ovando obrał za cel podporządkowanie sobie quasi państwa Indian - położonego na niebiańskich terenach królestwa Xaragua. Było to najbogatsze z królestw na wyspie, rządzone przez piękną i wykształconą władczynie Ovando. Hiszpanie wyprawili się na królestwo i złożyli wizytę królowej w liczbie około 300 żołnierzy z Ovando na czele. Zostali przyjęci bardzo życzliwie, na co odpowiedzieli równą życzliwością. Do czasu. Gdy w pałacu pojawiła się cała starszyzna i kacykowie - nadzorcy poszczególnych terenów, Ovando dał sygnał żołnierzom, którzy rzucili się na gospodarzy. Wszystkich ich przywiązano do pali podtrzymujących dach pałacu, który następnie podpalono. Rozpoczęto masową rzeź - Ovando uznał, że w sumie nie ma sensu bratać i układać się z królestwem, które można równie dobrze wybić i mieć problem z głowy. W morelowym raju Arawaków rozpoczął się prawdziwy pogrom - mordowano wszystkich, mężczyzn, kobiety, starców i dzieci. Wymordowano całe królestwo, garstka ocalałych albo uciekła z wyspy, albo została skierowana do niewolniczej pracy.

Indianie zniknęli z wyspy Haiti, rozpoczęły się w pełni hiszpańskie, a potem francuskie rządy. Kto by pomyślał, że po latach właśnie na tym terenie odległych arawackich zaświatów Polacy będą szturmować niebo, tocząc niezwykle ciężkie walki z haitańskimi powstańcami w 1803 roku.

Otoczonemu przez powstańców i zablokowanemu miastu Jérémie kończyły się zapasy żywności. Polacy odbierali sobie od ust i solidarnie dzielili się swoją racją żywnościową z miejscowymi. Niektórzy Francuzi, wierzący, że przeżyją wojnę, przysługujące im racje sprzedają miejscowym za bardzo wygórowane stawki. W trakcie dalszego oblężenia miasta część Polaków, miejscowej ludności i mulatów służących we francuskiej armii postanowiła opuścić Jérémie i przyłączyć się do powstańców. Wewnątrz miasta pozostało około stu czterdziestu Polaków oraz czterdziestu Francuzów pilnujących brodu na rzece nieopodal. Francuzi, zdając sobie sprawę, że nie uda się utrzymać miasta, zwołali (bez udziału Polaków) radę wojenną, w trakcie której podjęto decyzję, aby pod osłoną nocy ściągnąć do miasta francuskich żołnierzy z przedpola i ewakuować się statkami na Kubę. Pomysł zrealizowano natychmiast, zabrano nawet kilkuset francuskich rannych. Na pastwę losu pozostawiono owych Polaków oraz Francuzów pilnujących brodu. Dzień później do miasta wkroczyli powstańcy. Część białych powieszono. Czy powieszono Francuzów, a Polakom pozwolono dołączyć do powstańców lub opuścić Haiti? Tego nie dowiemy się już nigdy, na ten temat w źródłach, które czytałem, istnieją trzy poszlaki, mówiące o: przyłączeniu się pozostałych w mieście Polaków do powstańców, ich ścięciu lub ich popłynięciu na Kubę.

#gruparatowaniapoziomu #historia #podrozemateoaka #podroze #podrozujzwykopem

PS. Sądzę, że do przyszłej niedzieli powinienem już wyrobić się i wrzucić w internet całą relację.
mateoaka - Pora na kolejny wpis o Polakach na Haiti. Dzisiaj będzie o dawnej sytuacji...

źródło: comment_jD1TdH9Lx5WxDK5dZ1vH06Y7Gx59c4Q7.jpg

Pobierz
  • 23
  • Odpowiedz
@mateoaka: super wpis. Dzięki! Fajnie byłoby ich tam kiedyś odwiedzić. :)
Chciałbym tylko zapytać o jedną rzecz. Pisałeś:

Czy powieszono Francuzów, a Polakom pozwolono dołączyć do powstańców lub opuścić Haiti? Tego nie dowiemy się już nigdy, na ten temat w źródłach, które czytałem, istnieją trzy poszlaki, mówiące o: przyłączeniu się pozostałych w mieście Polaków do powstańców, ich ścięciu lub ich popłynięciu na Kubę.


Jeśli dobrze pamiętam z tego co pisałeś, to
  • Odpowiedz
@Atexor: Masz rację, trochę Polaków zostało na wyspie, ale nie było to jednorazowe przejście Polaków na stronę powstańców w jakimś konkretnym miejscu i dniu, tylko wiele przejść, w różnych miejscach i sytuacjach. Tym, co jest problematyczne w całej tej historii Polaków na Haiti jest niewielka ilość źródeł pisanych. Temat nie został dokładnie zbadany. Ale jeżeli chodzi o Jeremie to całe oblężenie i historie wewnątrz miasta są dość dobrze znane. Do czasu,
  • Odpowiedz
Czy można w jakiś sposób wesprzeć Twoją wyprawę?


@kocur12: dzięki :) Wydałem w zeszłym roku książkę, możesz ją kupić, na pewno pieniądze, jakie na niej zarabiam przeznaczę na wyprawę :) www.EncyklopediaTaniegoZwiedzania.pl - dodatkowo na stronie możesz przeczytać, że z każdej sprzedanej książki przeznaczę 1 USD na wsparcie mieszkańców w Cazale.
  • Odpowiedz
Nicolas de Ovando obrał za cel podporządkowanie sobie quasi państwa Indian - położonego na niebiańskich terenach królestwa Xaragua. Było to najbogatsze z królestw na wyspie, rządzone przez piękną i wykształconą władczynie Ovando. Hiszpanie wyprawili się na królestwo i złożyli wizytę królowej w liczbie około 300 żołnierzy z Ovando na czele.


@mateoaka: trochę tu się pogubiłem ( ͡º ͜ʖ͡º)
  • Odpowiedz
A będzie coś o tym jak oni widzą dziś Polskę?


@orkako: Będzie, całkiem dużo. Mają do nas ogromny żal i oczekują pomocy. Jakiej? Tu już ciężej o odpowiedź.
  • Odpowiedz
@jozik: Aaaaa nie mogę już wpisu poprawić! Królowa nazywała się Anacaona, poprawiałem szyk zdania i uciąłem jej imię, a pozostał Ovando, od którego chciałem zacząć następne zdanie ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • Odpowiedz