Wpis z mikrobloga

Ej macie jakieś takie wydarzenia w życiu, pozornie nieistotne, które później zmieniły całe wasze późniejsze dziejstwo?

Ja na przykład kiedyś nie chciałam jechać na finał egzaminów na studia i byłam w drodze do domu, ale poczułam, że muszę, podkreślam MUSZĘ, się napić coli. Zawróciłam z drogi na dworzec, znalazłam automat i akurat kiedy kupowałam puszke, spotkałam kolegę. Kolega się okazało że jedzie do warszawy, zaproponował żebyśmy pojechali razem, pojechałam i się dostałam.

Całe moje obecne życie mogłoby wyglądać inaczej gdyby nie to, że akurat wtedy zachciało mi się coli.

Taki nieistotny drobiazg, zawsze mnie to zadziwia.

#pytaniedomirko
  • 364
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@NiktNigdyNikomuNicNigdzieNie:
Kiedyś przy jakimś wydarzeniu na FB trafiłem na Awatar pięknej dziewczyny. Napisałem jakiś durny tekst że pięknie wygląda. Nie odpisała.
Po 3 miesiącach kumpel ze studiów mi coś wysłał na FB ale nie morskiej go w znajomych. Wszedłem w zakładkę inne wiadomości.
Zobaczyłem że tamta dziewczyna nic nie odpisała więc wysłałem jej kropkę aby wyskoczyło jej powiadomienie.
Akurat wtedy siedziała z przyjaciółką i dla śmiechu mi odpisała. Byla starsza o 4
  • Odpowiedz
@NiktNigdyNikomuNicNigdzieNie: Na początku 2014, kiedy studiowałam w Poznaniu, trafiłam przypadkiem na reklamę wakacyjnego bootcampu programowania w Warszawie. Jako że wcześniej zaczęłam i rzuciłam bioinformatykę, a wtedy tkwiłam na znienawidzonej przeze mnie psychologii i chciałam się nauczyć jakiegoś konkretnego języka programowania, zapisałam się. Mój ówczesny chłopak był temu mocno przeciwny, bo „po co mi”, a do tego bym wyjechała na trzy miesiące. Po długich dyskusjach jednak „pozwolił” mi na wyjazd (co
  • Odpowiedz
@NiktNigdyNikomuNicNigdzieNie Zaraz po skończeniu technikum znalazłem pracę przy sprzedaży skuterów i akcesoriów motocyklowych, co bardzo mi się spodobało, bo trochę się tym interesowałem. Niestety szef nie dał umowy przez trzy miesiące i postanowiłem go olać. Poszedłem do Urzędu Pracy się zarejestrować, żeby znaleźć jakąś fajną ofertę pracy, w międzyczasie szukałem czegoś na własną rękę. Po dwóch tygodniach dostałem telefon z urzędu, że są dla mnie trzy oferty i mam przyjść je
  • Odpowiedz
Ej macie jakieś takie wydarzenia w życiu, pozornie nieistotne, które później zmieniły całe wasze późniejsze dziejstwo?


@NiktNigdyNikomuNicNigdzieNie:
Stałem na swiatlach, podjechal jakis kolo, przegazowal, zielone, obaj p---a, zrobilismy sobie tor z miasta.
Zabilem 2 osoby w wypadku. Dostalem zawiasy. Kasa, która poszła na łapówki miała być na zakup BTC. Dzisiaj byłbym miliarderem.
Gdyby nie ten j----y GTR...
  • Odpowiedz
@NiktNigdyNikomuNicNigdzieNie: Kiedyś znalazłem fajny konkurs remiksowy na kawałek rapowy w USA. Niestety, konkurs był już zamknięty, ale mimo to coś mnie tknęło, żeby i tak zrobić swoją wersję.

Wysłałem ją bezpośrednio temu artyście przez MySpace (hehe - stare czasy), a jemu tak bardzo spodobało się moje podejście do jego utworu, że zaczęliśmy współpracę. Z czasem polecał mnie swoim znajomym z tv i branży filmów indie, gdzie dostawałem więcej i więcej
  • Odpowiedz
@NiktNigdyNikomuNicNigdzieNie: Może nie żadne małe wydarzenie, ale mojemu ojcu zmarł jego bardzo dobry kumpel z pracy, nagła śmierć, młody facet. Na jego miejsce po niedługim czasie zatrudnili kobietę. Tata ją poderwał, jest z nią do teraz, a w efekcie tego związku piszę właśnie na mirko.
  • Odpowiedz
@NiktNigdyNikomuNicNigdzieNie: Dawno, dawno temu miałam jechać na kurs jezykowy do Australii. Miałam już nagraną szkołę, wszystko praktycznie gotowe jedynie trzeba było zapłacic i mogłam się szykować do wyjazdu....ale... siedząc pewnego dnia na interii trafiłam na arytkuł o jakiejś tam stronce w Usa gdzie ludzie zawierają znajomości. Coś mnie tknęło by tam wejść z ciekawości. Były tam profile osob, trochę na zasadzie dzisiejszego tindera,że przesuwało się w lewo... Wtedy przypadkiem wśród
  • Odpowiedz
@NiktNigdyNikomuNicNigdzieNie: Jako gówniarz jeszcze, spędzałem wakacje na wsi u babci. Środek lata, więc bawiłem się z bratem w cieniu pod rozłożystą wiekową jabłonią. Taką olbrzymią, majestatyczną, tego typu jak to czasem na filmach. W pewnym momencie babcia zawołała nas na obiad i gdy tylko zaczęliśmy biec w kierunku niej, dokładnie na miejsce w którym się bawiliśmy, odłamał się potężny gruby konar. Tak sobie myślę, że gdyby ziemniaki gotowały się dosłownie
  • Odpowiedz
@NiktNigdyNikomuNicNigdzieNie: lata temu pojechałem z tatą złożyć papiery na studia. Pani z dziekanatu jak zobaczyła moje oceny to wprost powiedziała, że nie mam szans. Smutny wyszedłem, a wtedy tato - "lolens, jesteśmy, złóż tak czy inaczej. Spróbuj". Wróciłem, dostałem się. To wydarzenie zmieniło całe moje życie, znalazłem w życiu cel. Taty już nie ma z nami, ale zawsze był ze mną i mnie wspierał. Niby nieistotne, małe sprawy, ale jak
  • Odpowiedz
@NiktNigdyNikomuNicNigdzieNie: w ostatniej klasie gimnazjum, miałem rękę w gipsie, maj/czerwiec czyli czas intensywnego poprawiania ocen, ostatnia klasa więc hurrr durrr bo oceny przekładają się na pkt do szkoły średniej, z wf wychodziła mi 5 i to dość silna, miałem zrobić tylko jakiś projekt z wf'u o zdrowym odżywianiu który i tak oceny by mi nie zmienił no ale każdy musiał go zrobić, nie wyrobiliśmy się z kumplem i wstawił nam
  • Odpowiedz