Wpis z mikrobloga

kurła brać i czytać
Jestem po drugim razie, ale to będzie jedna z tych książek, które będą wracać co rok - dwa.
Może nie jest to bardzo "hard" #scifi ale jest to jedno z najlepiej napisach, kompletnych i ciekawych scifi.
Wszystko jest świetne - mocne, wyraziste postacie, kompletny, spójny świat, świetna, monumentalna fabuła, akcja, akcja, akcja, nie ma lipy - nie ma nudy. Tony emocji, bardzo mało luk logicznych, naprawdę świetne postacie. Rozmach i totalna rozpierducha. No i KLIMAT. Połączenie XXX wieku z antykiem to majstersztyk. Coś wspaniałego. Nie trzeba lubić syfy, żeby pokochać tę serię. Aż chciałbym odprzeczytać i przeczytać ponownie.
#ksiazki #redrising
można na tym zrobić lepszy serial niż game of thrones
Pobierz g.....d - kurła brać i czytać
Jestem po drugim razie, ale to będzie jedna z tych ksi...
źródło: comment_EyJPVvPP9Fj7R61nHUBjsSx1d3I0jrWd.jpg
  • 22
@dlomlo: 3 tomy
leciałem audiobooka (świetnie przeczytane) więc nie wiem dokładnie
nie za krótkie, nie za długie (choć dla mnie za długie książki nie istnieją - mogą być co najwyżej zbyt nudne)
@scyth: #!$%@?, jest już piąta część a nawet czwartej nie przetłumaczyli?
nie dam rady z takim audiobookiem po angielsku, zostanie kupienie książki
kurrr przez ciebie nie będę mógł zasnąć
@gwynebleid: Trzeba czekać, nie jest jeszcze tak źle - ja już czekam ósmy rok na przetłumaczenie i wydanie przez Mag trzeciego tomu Pustki Petera Hamiltona (trzeci tom jest z 2010 roku a pierwsze dwa tomy wydali w 2012). Nawet w 2016 roku mi na FB odpisali że będzie za rok (czyli w zeszłym roku).
@radapasa: nie zaszufladkowałbym ją jako "kolejną chicklit tylko dla chłopców", ale każdy ma swoje zdanie
język jest przyjemny i lekki, problemy nie rozwleczone jakoś specjalnie ale przez to dobrze się to czyta i nie nudzi. Co byś zmienił, żeby to była "powieść scifi" zamiast "chicklit"?
@gwynebleid: Przeczytałem raz i niestety niewiele pozytywnego mogę o tej serii napisać. Niezbyt często komentuję niepodobające mi się książki, ale tutaj powstrzymać się nie mogę. Dla mnie to jest połączenie "Igrzysk Śmierci" z "Władcą much" i manifestem komunistycznym. Z każdej pozycji nieudolnie wybrano najgorsze elementy i stworzono czytadło dla nastolatków. Mogę się nie wpisywać w widełki wiekowe, jednak nawet przy książkach dla młodszych czytelników chciałbym mieć przyjemność z czytania. Przy tej
@alhakeem: rozumiem poszukiwanie komunizmu i to najbardziej odebrało ci przyjemność, acz chyba moje odczucia i wnioski z książki są do komunizmu wręcz przeciwne. Książka jest o szeroko rozumianej wolności. Może przesadnie naiwnej, ale jednak nie jest o "sprawiedliwości społecznej". To, że prześlizguje się przez miliony ofiar rewolucji nie znaczy że o nich nie wspomina.
Ale jest to książka o powstaniu, walce, zemście, miłości i nienawiści. I wybaczeniu. Bolszewizmu tam mniej niż
@gwynebleid: Nie jestem wykopowym agitatorem politycznym, nawet nie próbuję uczestniczyć w tych dyskusjach, więc ten zarzut wobec mojej osoby nie jest trafiony. Tutaj nie ma czego się doszukiwać, przekaz bije po oczach. Masz klasowość, niewyedukowanego bohatera klasy robotniczej, niesprawiedliwość społeczną, rewolucję, walkę zbrojną i przynajmniej dziesiątki wypowiedzi bohaterów na ten temat. Jeżeli zabieram się za książkę interesującego mnie gatunku sci-fi to niech się autor inspiruje jakimkolwiek nurtem politycznym, filozoficznym czy religijnym,
@alhakeem och, nie twierdzę, że jesteś głupim prawakiem, bo widzisz komunizm. Według mnie go tam właśnie nie ma. Oczywiście jest on punktem wyjsciowym, ale potem, wraz z bohaterem, ewoluuje do wręcz obrony klasy najwyższej. Jest próbą poszukiwania "dobrego" wyzwolenia, a nie bolszewizmu. Z czystych manifestów jest krotka wypowiedz... kapitalisty.
Patrząc twoimi kategoriami to każdą książkę o walce klas możnaby nazwać komunistyczną.
Sci-fi nie musi ograniczać się do latania w kosmosie - antyutopie