Wpis z mikrobloga

Pracuje w kawiarni w #wroclaw . Przed otwarciem odkurzam gdy nagle wchodzi roztrzęsiona starsza pani i pyta się czy nie mamy pożyczyć drabiny, bo zatrzasnęła klucze od mieszkania a w środku jest starszy pan( którym się opiekuje, a jest głuchoniemy i nie wstaje z łóżka) i ona wejdzie przez balkon. Mówię ze mamy drabinę ale niech lepiej zadzwoni po jakiegoś ślusarza lub po straż pożarną( bo zaraz trzeba będzie wzywać i straż i pogotowie). Kobieta była tak wystraszona ze nie pamietała numeru, wiec wybrałam jej 998. #strazpozarna przyjechała dosłownie po 3 minutach. #szanuje bardzo. Spytali się babci i mnie co i jak i zadzwonili po policję. W tym czasie wymyłam podłogę. #policja przyjechała po dosłownie 5 minutach #szanuje bardzo. Spytali się czy mogą przejść przez kawiarnię do tylnego wejścia ze sprzętem, bo na podwórko nie dadzą rady wjechać. Przeprosili ze narobią mi śladów. I zajęli się otwieraniem balkonu. Zrobiłam babci melisę na uspokojenie a panom kawy. Pięknie podziękowali, jeszcze z trzy razy przeprosili za ślady na podłodze. Ogólnie byli bardzo mili i pomocni i nawet sobie śmieszkowaliśmy. Powiedzieli, ze jeszcze do nas wpadną i pojechali. #truestory #takbylo #czujedobrzeczlowiek
  • 59
@gumiguta: panowie policjanci chyba znali ten kawał, dlatego przepraszali ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Dwóch gliniarzy łączy się przez radio z wydziałem zabójstw:
- Przyślijcie ekipę...
- Jaka sytuacja?
- Zabójstwo, ofiara to mężczyzna, lat 38, matka uderzyła go nożem kilkanaście razy za to, że wszedł na mokrą, dopiero co umytą podłogę.
- Aresztowaliście matkę?
- Nie, podłoga jeszcze mokra.