Wpis z mikrobloga

Mój współlokator jest starszy ode mnie 2 lata, słownie; dwa lata. A mimo to traktuje mnie jak gówniarę xD ale w taki pozytywny, wręcz ojcowski, sposób ( ͡º ͜ʖ͡º). Gdy wracam późno do domu to z szacunku do innych mieszkańców zachowuję się cicho, ale wystarczy jeden nanodźwięk i już całkowitym przypadkiem mój "tatuś" musi iść do łazienki. Oczywiście po to, żeby po drodze zmierzyć mnie wzrokiem i sytać "hmm, która to już w ogóle godzina? Yhm" i rzuca mi tym uśmieszkiem jakby chcial powiedzieć "wszystko matce powiem!". Gdy jednak uda mi się wejść jak #!$%@? Bruce Lee Karate Mistrz to rano z dupy usłyszę "Ja to Cię wcale nie słyszałem jak wczoraj wrociłaś ( ͡~ ͜ʖ ͡°)" I ja już nie zauwazam momentu kiedy zaczynam się mu tłumaczyć xD. Dochodzą jeszcze te ojcowskie "dżołki" typu "A TEN KAWALER CO SIĘ KOŁO CIEBIE KRĘCI TO KTO??". Wszelkie upomnienia, żeby jednak nie mówił do mnie jak do dziecka spełzają na niczym. Zaczynam mówić do niego tato ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • 90
  • Odpowiedz