Wpis z mikrobloga

@Reniferus: zawsze mnie zastanawia, czy nazywanie wegańskiego karmienia psów "znęcaniem się nad zwierzętami" wynika z braku wiedzy, skąd bierze się mięso w puszce dla psa, czy z celowego wyparcia tego faktu.

Stawiam na to drugie, a przyczyną pewnie jest ochrona przed ewentualnymi wyrzutami sumienia - jeśli ja coś robię, to to jest na pewno ok, przecież robię to od zawsze i wszyscy wokół to robią, a jesteśmy dobrymi ludźmi, więc nie
@PrettyHotProgrammer: No i niby czego to ma dowodzić? Przecież nie dają im wegańskiego żarcia dlatego, że uważają, że by je wybrały xD Jeśli spełnia ich zapotrzebowanie na składniki odżywcze i nie cierpią to w czym problem. Wiesz jak są hodowane zwierzęta, które idą na mięso na ludzkie i psie żarcie? Sam jem mięso, ale śmianie się, bo ktoś jest wrażliwy na cierpienie nie tylko psów jest żałosne. Jak ktoś kopnie psa
@smyl @webdruid Raczej z posiadania wiedzy o tym jak zbudowany jest pies i jakie są jego potrzeby. Podstawą jego prawidłowej diety jest mięso. Karmy wegetariańskie i wegańskie nie są w stanie zapewnić mu odpowiedniej ilości składników odżywczych. Nie ma więc nic nieprawidłowego w stwierdzeniu, że podawanie ich jest jest krzywdzeniem zwierzęcia. A to już kłóci się z samą ideą weganizmu, która mówi mówi o tym, by jak najbardziej ograniczyć krzywdę zwierząt. Weganizm
@webdruid: jeżeli dziecko całe życie je warzywa i zero słodyczy to dziecko dalej wybierze warzywo bo jego smaki są zmienione. Czekolada by mu nie smakowała bo nie zna tego smaku. Jeśli ktoś całe życie słodzi 5 łyżeczek cukru to nagle herbata bez cukru jest mdła i gorzka. Jak będzie pił herbatę bez cukru jakiś czas to jedna łyżeczka to będzie za dużo. Podobnie jest z fastfoodami które są przesolone i przesłodzone.
@LadyHerondale: calkowicie pominąłeś potrzeby zwierząt przerabianych na karmę. O tym właśnie był mój komentarz - jeśli wytnie się z myślenia cierpienie zwierząt hodowanych na mięso, to rzeczywiście karmienie psa mięsem jest oczywistością. Dlaczego nawet o nich nie wspominasz? Jak wyjaśnisz skazanie kilku zwierząt rocznie na całe życie w cierpieniu i śmierć w rzeźni w celu zachowania w dobrym zdrowiu jednego zwierzęcia?
@smyl: A o czym mam wspominać? Owszem, sytuacja zwierząt ginących w rzeźniach jest smutna i dobrze zdaję sobie z tego sprawę, dlatego też sama zrezygnowałam z mięsa. Nie zamierzam jednak świadomie szkodzić mojemu własnemu zwierzęciu z tego powodu. Zaproponuj mi jakieś sensowne rozwiązanie, gdzie nikt nie zostanie poszkodowany. Śmiało. Ale podawanie wegańskiej karmy na pewno nim nie jest.
@rudeposter: Nie, to nie jest niczyje zdanie, tylko fakt. I żeby go stwierdzič wystarczy mieć podstawową wiedzę na temat fizjologii psa i umiejętność logicznego myślenia. Wskaż mi jakichś dietetyków zwierzęcych, którzy popierają taki sposób żywienia. Weterynarze średnio mnie interesują, bo u większości zakres wiedzy w temacie żywienia kończy się na tym, co powiedział im producent karm.