Wpis z mikrobloga

@gorzki99 wierzę. Nie mówię, że jest lekko. Problem leży u mnie w głowie bo ogólnie mówiąc to życie mam w miarę stabilne (poza związkami). To jest ten moment, że jeszcze strasznie ciągnie ale tym razem zamierzam wytrwać w moim postanowieniu. Też próbowałem klika razy wcześniej ale nigdy aż tak jak teraz. Dzięki :)
Czego? Tego ze 2 miesiace z 20 lat nie pilem? Lubie ironie ale Ty to juz przesadziles :P


Rano czy podczas dnia nie mam jak pic bo praca (no chyba ze weekend). wieczorkiem te 6-8 browcow wpada.


@gorzki99: Wybacz, nie ogarnąłem ironii ;) Akurat mam to szczęście, że za piwem nie przepadam, poza wyjątkami typu wakacje na plaży itp. Nie waliłem browców wieczorami, waliłem ciężkie alkohole prawie aż do odciny, która
@lornemalvo77: No a u mnie to wysokoprocentowe nie wchodza. Malo ekonomiczne rozwiazanie :PPP

Jakas impreza czy raz na ruski rok z kims to jeszcze. Ale zeby samemu flaszke otworzyc to nie.

Trzymaj sie i pamietaj - najwazniejsza jest motywacja. Ale nie motywacja typu ze komus cos chcesz udwodnic. A motywacja ktora jest dla Ciebie. Tylko wtedy sa najwieksze szanse i najmniejsze koszty zeby zrobic co sie chce zrobic.
Trzymaj sie i pamietaj - najwazniejsza jest motywacja. Ale nie motywacja typu ze komus cos chcesz udwodnic. A motywacja ktora jest dla Ciebie. Tylko wtedy sa najwieksze szanse i najmniejsze koszty zeby zrobic co sie chce zrobic.


@gorzki99: Dzięki, właśnie to zrozumiałem. To ten moment, kiedy już działam tylko i wyłącznie dla siebie. Mam dla kogo żyć, nie chcę skończyć w ten sposób. Na profesjonalną pomoc zdecydowałem się chyba w dobrym
@lornemalvo77: Ja to wiem od dawna. "Problem" polega na tym ze mam jedna motywacje ktora nie do konca chce wspolpracowac :P Reszta motywacji mnie nie interesuje (albo jeszcze nie odkrylem jaka moze byc inna)

Do AA sie nie wybieram - nie powiedza mi tam niczego odkrywczego czego bym nie wiedzial. Psycholog raczej tez nie. I tak se zyje na tym swiecie :)
@lornemalvo77: Trzymaj się, najgorsze już prawie za Tobą! Przez następne miesiące bardzo uważaj na różne "okazje" i inne "święta" - wypełnij czyms ten czas, wg mnie najlepiej sobie ćwiczyć. No i pozostałe problemy same się nie rozwiążą - mi tego nikt nie powiedział, myslałem ze bedzie sielanka jak tylko nie będę pił i sie rozczarowałem ¯\(ツ)/¯
Do AA sie nie wybieram - nie powiedza mi tam niczego odkrywczego czego bym nie wiedzial. Psycholog raczej tez nie. I tak se zyje na tym swiecie :)


@gorzki99: To się nie wybieraj. Moje wrażenie z AA to klub, podchodzący pod sektę (jakieś modlitwy itp.). Zupełnie nie dla mnie. To klub zniszczonych alkoholem ludzi. Przez "zniszczonych" mam na myśli ludzi, którzy stracili dosłownie wszystko, będący w stanie sprzedać swojego smartfona w
@lornemalvo77: Miras pracowalem kiedys na kopalni. 9 lat a potem mi ja zamkneli. Bylem sztygarem w oddziale elektrycznym (sztygar to taki kierownik co na zmianie dzieli ludziom robote - co maja robic)

Mialem roznych elektrykow w tym kilku alkoholikow. NIech bedzie kazik i rysiu. Obaj w wieku przedemerytalnym obaj lubiacy dawac w palnik. I co lepsze - obaj jedni z lepszych fachowcow - obojetnie ile by promili nie mieli to kazda