Wpis z mikrobloga

Pamiętajcie drogie przegrywy, rzeczy takie jak związki najlepiej zaczynać w wieku 30+, albo około 40tki bo wtedy ma się większe doświadczenie życiowe i to wystarczy aby nie popełnić błędów 15latka i stworzyć szczęśliwy, świadomy związek.


#przegryw #tfwnogf #przegryw #logikarozowychpaskow #feels
Lake_Titikaka - Pamiętajcie drogie przegrywy, rzeczy takie jak związki najlepiej zacz...

źródło: comment_pugd4mfAUK3IBTK8PFlL92t9zrRnbj3u.jpg

Pobierz
  • 44
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Lake_Titikaka:
Ogólnie bym się mógł zgodzić, tyle że problem jest taki, że najlpeszą nauką jest ta na błędach. A bez doświadczenia się nie nauczysz w ten sposób.
Wiadomo, że związki nastolatków są pełne idiotycznych traum, zaś w późniejszych latach nie ma się takiej słomy w głowie.
  • Odpowiedz
@Lake_Titikaka: Bardziej chodzi mi o to, że jak przykładowo chłopak ma 25 lat i w życiu nie miał jeszcze dziewczyny, to chyba najwyższy czas się z tym pogodzić. Przeszłości nie zmienisz, więc trzeba ją zaakceptować i ruszyć dalej. A nie rozczulać się nad sobą. Wyciągnąć z tego wnisoki i żyć dalej, a nie na każdym kroku mówić sobie samemu, bo je jestem taki biedny, bo nie miałem dziewczyny. Od takiego
  • Odpowiedz
@KarPaKo: Akurat to nie było do 30-40 letnich prawiczków. I nie wiem jak kobiety traktują takich mężczyzn. Wiem tylko jakie ja mam podejście.

Tam się żalił chłopak, że nie miał dziewczyny przez 25 lat. Więc, żeby coś zmienić w swoim życiu, to najpierw trzeba zaakceptować swoją przeszłość, bo się jej nie zmieni. Pogodzić się z tym, że nie miało się dziewczyny dotychczas, no nie miał, no trudno. Wyciągnąć z tego
  • Odpowiedz
@Lake_Titikaka: rozwalają mnie te rady "najpierw ogarnij swoje życie, a potem bierz się za związki". O ile jak miałem syf w życiu, to jakąś motywację do szukania wsparcia w postaci kobiety miałem. Teraz, kiedy już udało mi się trochę życie poukładać, to za cholerę nie mam zamiaru sobie niszczyć życia jakimś upośledzonym różowym.
  • Odpowiedz
@slowiczak: To jak nie wiesz to Ci powiem, jak upośledzonych, gorzej jak g---o na podeszwie bo skoro go żadna nie chciała to co ja mam być gorsza a co rodzina powie że takiego niedorajde znalazlam. Nie musi mówic ale ludzie lubia ploty, zawsze ktos kogos tam zna itd. itd. Chocby taki gosc byl naprawde w porzadku, normalny no spoko facet to zawsze bedzie z tylu glowy bilo ze z takim
  • Odpowiedz
@KarPaKo: Nie znam takich kobiet ani takich sytuacji. Ale kojarzy mi się z ojcem mojej koleżanki, który jest rozwodnikiem. Mężczyzna ok. 50 lat. Uderza do kobiet 30-40 lat, ale za te, które były samotne, to nawet się nie bierze, bo z góry zakłada, że skoro nikt ich nie chciał, to jest coś z nimi nie tak. Spotykał i spotyka, bo z jedną aktualnie wziął ślub jedynie z tymi kobietami, które
  • Odpowiedz
TO

A później, taka loszka w wieku 30-35 miała ze 20 gachów w tym z 15 w sobie, a ty anon ciesz się pierwszą, jedyną i nierozerwalną miłością z nią :3


@Lake_Titikaka: xDD Ale sam jesteś głupi od czytania komentarzy na wykopie i wszyscy to samo powtarzacie jak durne małpy.

Nie każda w wieku 30 lat miała 20 chłopa, niektóre miały 1 albo 2. Te ładne dziewczyny może i tylu miały, dlatego zwiążą się z przystojnymi facetami którzy również mieli tych dziewczyn trochę, a do tego siano i bezpieczeństwo. Normalne, proste i praktyczne, ale dla was przegrywów to coś niesamowitego, bo laska powinna was pokochać za wasze marudzenie i
  • Odpowiedz
@powaznyczlowiek

liczenie na to że po 30. spotka się normalną, wolną osobę bez traumatycznych przejść, która można "od zera" zbudować związek jest zazwyczaj, delikatnie

Jeszcze bardziej naiwne, czy wręcz logicznie sprzeczne, jest pisanie, że nie popełni się błędów 15-latka dzięki doświadczeniu, jednocześnie mając zero doświadczenia ( ͡º ͜ʖ͡º)
  • Odpowiedz
@Lake_Titikaka: @slowiczak: Przekleje swój post z innego wpisu bo wydaje mi się, że tu też pasuje:

Jak nie masz powodzenia do wieku 25lvl to później też nie będziesz miał. Różowe wcale nie zmniejszają wymagań gdy się starzeją. Co więcej im starsze tym większe prawdopodobieństwo, że trafisz na księżniczkę, borderkę czy inne pacjentki. Te fajniejsze dziewczyny są zajęte od dawna, nie czekają do 30, w takim wieku zostają odpady z skrzywionym umysłem.

Jak nie masz powodzenia u dziewczyn to nie ma co się spinać. Mamy XXI wiek i nie każdy zaraz musi być w związku/małżeństwie. Prosta sprawa, życiowa porada: nie trać czasu i nerwów na coś co od lat ci nie wychodzi. Nie ma sensu marnować się dla różowej, lepiej swoją energię i czas przeznaczyć na coś innego, coś co
  • Odpowiedz
@01ab: Przecież uważam podobnie, trzeba nauczyć się żyć samemu, trzeba umieć zbudować swoje własne szczęście będąc samamu. I pogodzić się ze swoją przeszłością, bo się jej nie zmieni.

Związek albo ewentualny brak związku nie definiuje całego naszego życia.
  • Odpowiedz
@slowiczak:

Przecież uważam podobnie, trzeba nauczyć się żyć samemu, trzeba umieć zbudować swoje własne szczęście będąc samamu. I pogodzić się ze swoją przeszłością, bo się jej nie zmieni.

Aha, a jak pogodzić negatywne skutki samotności i braku możliwości rozładowania lobido innego niż przez czuły s--s?

Przegrywy to nie są aseksualni z nienawiścią do życia w społeczeństwie.
  • Odpowiedz
@01ab: Mam na myśli pogodzenie się z przyszłością, wyciągnięcie z niej wniosków, potem jakaś praca nad tym, jeśli istnieje jakaś potrzeba i wtedy mogą przyjść jakieś pozytywne efekty.

Dla mnie bycie w związku w wieku 20+, jak również nie bycie w związku w tym czasie jest kompletnie normalne.
  • Odpowiedz