Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Nie mam jaj zerwać z dziewczyną

Nie mam jaj zerwać z dziewczyną. Jestem w związku na odległość, ja 19, ona 18lvl. Poznałem ją prawie 12 miesięcy temu, od 8 jesteśmy "razem". Spotykamy się raz w miesiącu na weekend. Ja przyjeżdżam do niej. Powoli mnie to zaczyna męczyć. Koszty dojazdu, noclegu, potem jej coś postawić, i w sumie wycieczka na weekend do niej do wychodzi 150-200zł. Trochę dużo, tym bardziej, że nie mam stałej pracy, tylko dorywczo sobie dorobię czasem. Jest super, świetną dziewczyną. Czuła, opiekuńcza, dobra w łóżku, ideał mój. Wysyła mi co jakiś czas listy, czasem coś uroczego nabazgra, coś napisze, że aż łzy stają w oczach- no taka kochana. Ale mimo wszystko ten związek nie ma przyszłości, ja nie mam możliwości wyprowadzki do jej miasta na studia bo raz, że wątpię, że na coś się dostanę, a dwa nie chcę żyć jak studenciak, wolę z rodzicami, niż w pokoju 4x4 za 800zł. Poza tym mam pasję, która wymaga własnego warsztatu, podwórka co mam zapewnione w domu rodzinnym. Nie mam jaj z nią zerwać, jestem jej pierwszym chłopakiem, pierwszym w łóżku. Zaufała mi, kocha mnie, a ja ją mam tak po prostu zostawić ;(? Tyle wspaniałych wspomnień, przeżyć- samemu mi będzie ciężko to znieść. Z drugiej strony wiem, że na miejscu znalazłbym sobie dziewczynę bez problemu, zresztą #!$%@? ze znalezieniem innej to nie ma znaczenia, ale ja się po prostu męczę. Męczy mnie ten dojazd, to ciągłe pisanie, brak kontaktu fizycznego, przytulenia się do kogoś, to mnie niszczy, czuję się jak w klatce. Doradźcie coś jak to rozegrać, jak się zebrać w sobie, jak ją najmniej zranić.
#pytanie #zwiazki #corobic #feels

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
  • 15