Aktywne Wpisy
wszystkogra +194
Smutno się patrzy na straty ZSU w Donbasie. To ukraińscy wojownicy bronią Ukrainy, ale i co ważniejsze Europy od tego terrorystycznego potwora. Daliśmy się wciągnąć w jakieś afery zbożowe czy malinowe. Wiadomo, to musi być uregulowane i wyjaśnione, ale źle się patrzy na te antyukraińskie nastroje. Idziemy tym na ręke rosji, a zapominamy jako społeczeństwo o tym, że najważniejsza jest przegrana z kretesem swołoczy ruskiej.
#ukraina #rosja #wojna
#ukraina #rosja #wojna
![Kret_Huczsrajajaminski](https://wykop.pl/cdn/c0834752/ba3b9826a6c8452f05e3c8f732adaedb4dccbfa21d9d23c23b01fc94ce6a4ccc,q60.jpg)
Serio źle to brzmi z ust tego żałosnego showmana...
Zresztą widać po komentarzach. Tragedia będzie, jak jeszcze zostanie prezydentem.
#ukraina #wojna #rosja #bekazlewactwa #holownia #polska
Zresztą widać po komentarzach. Tragedia będzie, jak jeszcze zostanie prezydentem.
#ukraina #wojna #rosja #bekazlewactwa #holownia #polska
![Kret_Huczsrajajaminski - Serio źle to brzmi z ust tego żałosnego showmana...
Zresztą ...](https://wykop.pl/cdn/c3201142/5577df9eae462d6934a197ff202e72235fcea013f8e8f1a6e6553aece18d2862,w150.jpg)
źródło: h
Pobierz
Tajski Nowy Rok (Songkran) przerósł nasze najśmielsze oczekiwania. To, co się działo na ulicach od piątku rano, to jest po prostu nie do opisania. Cały kraj zamienił się w regularną wodną wojnę. Taki Śmigus Dyngus, ale do sześcianu. No i 30 stopni w cieniu też sprzyjało laniu się wodą.
Zaczęło się w czwartek wieczorem. Byliśmy jeszcze w Hua Hin, gdzie teraz mieszkamy. Już było czuć w powietrzu, że nadchodzi potężne świętowanie. Garstki ludzi goniły się po ulicach z wiadrami wody, gdzieś tam dostaliśmy małym strumieniem wody. Zabezpieczyliśmy się i jeszcze tego wieczora zaopatrzyliśmy się w broń. To była dobra decyzja :D
W piątek rano na poboczach stały grupki mieszkańców oblewających każdego kto przejeżdżał. Około 12 zaczęła się regularna bitwa. Musiałem wydrukować bilety na busa, a prawie wszystko było pozamykane. Byłem na zewnątrz może 15 minut (ogarnąłem szybciej niż myślałem, nawet się z moim zbawcą rumu napiłem). Wróciłem cały przemoczony, do suchej nitki. Na poboczach co chwilę były jakieś grupy z wodą, pistolety i wiadra szły w ruch bez przerwy. Jeździły też pickupy z całymi rodzinami na pace i pełnymi basenami wody, więc leciał też atak z góry. Niesamowite :D
Dojechaliśmy do Bangkoku, ogarnęliśmy się i poszliśmy na bifor do naszych znajomych z Krakowa, którzy przyjechali tu na sylwestra. Hua Hin było przewalone, ale to co działo się przez ten weekend w stolicy, to się już w pale nie mieści. Całe miasto było jak w amoku, można było dostać z każdej strony, nawet policja potrafiła dopalić :D Na Khao San mega impreza, pełno DJ-ów i #!$%@? co parę kroków. Każdy wymalowany biała farbą (kolejna tradycja). Impreza trwała tam chyba bez przerwy i z tego co wiem, jeszcze się nie skończyła, a już jest niedziela wieczór.
W sobotę od rana powtórka z rozrywki, litry wody, gonienie się po ulicach, próba omijania gangów z wiadrami pełnymi lodowatej wody (pierwsze kilka wiader jest przyjemne, ale potem zaczynasz już czuć ciary na samą myśl o takim prysznicu). Ogarnialiśmy taktyki jak omijać takie grupy, czasem ktoś musiał się poświęcić, żeby reszta przebiegła, piękna sprawa :D
Dopiero dziś rano było w miarę spokojnie, to znaczy o 9 dało się przejść jakąś boczną uliczką i nie oberwać ani razu.
No muszę przyznać, że Tajowie wiedzą, jak się bawić w najważniejsze w kraju święto :D Zupełne przeciwieństwo stonowanego Nowego Roku w Wietnamie. Zdjęć więcej nie mam, w sumie to akurat zrobiła żona. Aparatu nie brałem żeby nie zamoczyć, a telefonem przez całą wizytę w Bangkoku zrobiłem jedno zdjęcie. Nawet do końca nie wiem co przedstawia :D W przyszłym tygodniu różowy będzie pisać dłuższy wpis na blogu, to podrzucę linka, będzie też trochę zdjęć, ale tu możecie przeczytać, jak to wyglądało w Wietnamie: Wietnamski Nowy Rok
Zapraszam do obserwowania tagu #chrapki, gdzie co jakiś czas będę publikował posty związane z życiem w Azji, ciekawostki, zdjęcia, anegdoty.
Warto również do obserwować profil na #instagram, gdzie codziennie będziemy wrzucać zdjęcia z naszych podróży.
Nasz blog znajdziecie pod adresem chrapki.pl
Fanpage na fejsie
#podroze #tajlandia #azja #ciekawostki #swieta #emigracja #songkran #wietnam
źródło: comment_km6VcABDaXCsk2AnXmerqixEJrPR1jsO.jpg
PobierzI to są święta, a u nas albo kościelne, albo smęty typu dzień zmarłych, dzień niepodleglosci, aby sebixy mogły się wyszaleć bądź jakieś pseudopodróby Halloween gdzie w morde można dostać za pytanie "cukierek albo psikus" - zazdroszcze przygody.