Wpis z mikrobloga

@zakuosw: miałem tak samo kiedyś w lecie jak jeszcze mieszkałem w Polsce. Siedzimy sobie kulturalnie z kumplem w parku, flaszka w reklamówce. Z tylu podjechał policjant na rowerze i pyta co tam mamy. Pokazałem mu butelkę to powiedział żebyśmy tylko byli spokojni i wszystko później wyrzucili. Potem życzył nam miłego dnia i pojechał do kumpla :-) My grzeczni, on grzeczny i nie było żadnych problemów.