Aktywne Wpisy
Solipsyzm +222
Też macie tego typu wysyp rzeczy z AI na #facebook?
Nie nadążam już nawet tego blokować, wszystkie z tysiącami lajków i komentarzy, chociaż podejrzewam że większość to boty. Mam wrażenie że teoria martwego internetu jest coraz bardziej wiarygodna.
#technologia #fb #ai #sztucznainteligencja
Nie nadążam już nawet tego blokować, wszystkie z tysiącami lajków i komentarzy, chociaż podejrzewam że większość to boty. Mam wrażenie że teoria martwego internetu jest coraz bardziej wiarygodna.
#technologia #fb #ai #sztucznainteligencja
robert5502 +542
Jestem osobą niewierzącą, ale nigdy święta jakoś mi nie przeszkadzały – fajna tradycja, sam byłem na tyle gimboateistyczny, że te 2 razy w roku nawet na mszę do kościoła chodziłem. Nie widziałem w tym nic sprzecznego z moimi przekonaniami, a wręcz przeciwnie, uznawałem, że w celach poznawczych to nawet warto. A może się nawrócę po którymś kazaniu? Swoją niewiarę w Boga raczej trzymałem w ukryciu, bo po co przykrość rodzicom robić.
Wracając do meritum. Zostałem poproszony o bycie ojcem chrzestnym dla dziecka z bliskiej rodziny. Znów to się jakoś nie kłóciło dla mnie z wiarą – no bo można to traktować przecież jako tradycję, a kto da lepsze życiowe wsparcie dziecku jak nie ja? No ale rodzinka oczywiście do mnie „no to do spowiedzi w końcu pójdziesz, komunie przyjmiesz”. Hola, hola, to że w niektórych obrzędach religijnych biorę bierny udział, to nie znaczy, że godzę się na odgrywanie gorliwego katolika i na takie coś to się nie piszę. Jestem może hipokrytą ale umiarkowanym. No i zaczęła się burza… Rozgorzała taka dyskusja, że w końcu musiałem jawnie ogłosić swój ateizm, inaczej nie dało się wytłumaczyć mojej niechęci do szeroko pojętego katolicyzmu. Teraz już wiem, że słusznie robiłem ukrywając ten fakt, bo babcia to prawie na zawał zeszła, zafrasowała się i pewnie spać nie może. Ja jeszcze dolałem oliwy do ognia i jako że planuję brać wkrótce ślub, to obwieściłem, że będzie tylko cywilny. Połowa rodziny powiedziała, że w takiej ceremonii to nawet udziału nie weźmie, a rodzice z kolei nie pomogą w organizacji wesela (a takie na 100 parę osób jak najbardziej bym chciał). Na nic moje racjonalne argumenty, że ja szanuję czyjąś wiarę i niech oni też uszanują mój wybór. K---a człowiek od lat pełnoletni i nawet nie może za siebie decydować. Potem jeszcze padały argumenty, że jak mi się dziecko urodzi, to będzie miało p--------e życie bez chrztu, komunii itd. I tu trochę racja. Pamiętam u siebie w podstawówce jak była jedna dziewczyna, która nie chodziła na lekcje religii to nie raz była wytykana palcami. Dzieci są okrutne.
Koniec końców, po przeanalizowaniu sytuacji i zebraniu wszystkich minusów teraz faktycznie rozważam, czy nie lepiej wziąć udział w tej całej szopce kościelnej, okłamywać się i podążyć tą samą ścieżką co większość baranków, tak tylko dla świętego spokoju i ku zadowoleniu bliskich. Ja p------ę, a wydawało się to wszystko takie proste…
#katolicyzm #wiara #ateizm #gimboateizm
Zasadniczo poległeś na:
Bo to się kłoci z Ich wiarą i przekonaniami z jakimi wiąże się ta funkcja - w tym z wychowaniem w
Odmówienie takiej prośbie wcale nie jest łatwe w pierwszej chwili, ale można powiedzieć, że to właśnie zrobiłem w trochę bardziej pokrętny sposób.
Ja: Czy nie-katolik nie może być już dobrym człowiekiem?
(tu anonimowo): Nie, dla mnie to bydlę.
( ͡° ͜ʖ ͡°)
@kepinsky: takie rozwazania powodują, że sam jesteś większym baranem niż oni...
Po pierwsze jeśli jesteś niewierzący to nawet nie powinieneś myśleć, żeby być chrzestnym myśląc że to jakaś tradycja - ty masz pomagać dziecku w wyrośnięciu na dobrego chrześcijanina a nie traktować tego jako tradycja (rownież: gdyby nie kłótnia to w ogole powiedzialbys rodzicom dziecka że jestes niewierzący czy do tej pory by nic nie wiedzieli?)
Po drugie, wesele
Propozycja bycia chrzestnym padła nagle, nie miałem czasu się zastanowić nad tym. I tak. To był bodziec do powiedzenia rodzicom, że jestem niewierzący, wcześniej nie miałem potrzeby się tym chwalić.
Wesele to sobie zorganizuje sam za swoje pieniądze - chodzi tylko o akceptację swojego dziecka. Z takimi deklaracjami, że nie pomoże przy organizacji to chyba mógł się wstrzymać przed
Napisałeś że powiedziałeś to pod wpływem impulsu bo zaczęła się rozmowa na temat komunii
Poza tym nie wspomniałeś wcześniej że masz różową która jest wierząca- wtedy ciągniecie tej szopki ma jakieś uzasadnienie
Ja nie mowię że Twoja rodzina też postąpiła dobrze, po prostu byłam na Twoim miejscu i wiem z perspektywy czasu że spokojna rozmowa jest lekiem na wszytsko, tym bardziej że
@polskidabing: Świetnie to ująłeś! Tego chciałbym właśnie uniknąć.