Wpis z mikrobloga

Tak, tylko, że to jest demokracja przedstawicielska :)
Dobrze jest odróżniać ja od np. bezpośredniej.
Zresztą nie wiemy jak bardzo znany był Barabasz a jak Jezus w tamtych czasach. Raczej ludzie by nie chcieli uwolnienia osoby, której nie znają.
@llllllll: no ale czemu się dziwić? Barabasz to był aktywista niepodległościowy, zdolny do czynów, taki trochę Piłsudski uwolniany z Magdeburga.

a Jezus to jakiś tam kaznodzieja, który ponoć kiedyś tam kogoś uleczył - kogo on obchodzi.

Barabasza więzili Rzymianie, okupujący Jerozolimę i Żydów. Czemu sie więc dziwić, że jak Rzymianin pyta: kogo Wam uwolnić, to chcieli działacza niepodległościowego?
@llllllll: Tak, bo w demokracji przypadkowy tłum podburzony przez kapłanów wydaje wyroki na oskarżonych... Poza tym w demokracji Jezus miałby prawo do adwokata. Pomijając fakt, że zarzut, który został mu przedstawiony w demokracji jest absurdalny i nikt nie skaże na karę śmierci za podawanie się za Boga czy tam Papieża. Jezusa zabiła teokracja wespół z autokracją.