Wpis z mikrobloga

@Wojciech_Skupien: Ja zostawiłem kiedyś na parapecie, #!$%@? młode do tej pory przylatują na żarło do mnie może to już kolejne pokolenie? Pamietam że całkiem szybko im poszło, dwa pisklaki były, starszy wyleciał z gniazda 2 dni przed młodszym. Przez cały okres wysiadywania starałem sie im nie zakłócać porządku. No i to nie jaskółki że cały balkon osrają, nasrane tylko wokoło gniazda. btw. po #!$%@? te gniazdo zbudowały :D
@Wojciech_Skupien: #!$%@? - darcie mordy i osrany balkon to jedyne co te pasożyty mogą Ci zaoferować.

U mnie ostatnio sobie walnęły jajo gdy spadł śnieg. Na balkonie była słaba ochrona od pogody a badyli naniosły raptem 5 sztuk. Na początku je straszyłem ale w końcu byłem ciekaw co by zrobiły gdybym im podłożył tam jajko kurze.

Akurat wtedy u mnie kumpel był przejazdem, wstaję rano i pytam go czy coś tam
@Wojciech_Skupien: Stary nie polecam, w zeszłym roku współlokator mnie ugadał żeby takie dwa jaja zostawić na balkonie. Nie było mnie tydzień a te obdartusy gniazdo zrobiły. Starzy młodych wporządku, pozwalały wychodzić na balkon. Tolerowały imprezki. Matka wysiadywała za dnia a większy ojciec w nocy, jak Grażyna leciała na polowanie. (Miała kogoś na boku - true story). Po miesiącu/dwóch młode się wykluły. Zaczął się jazgot. Po solidnym #!$%@? już tak nie hałasowały,