Wpis z mikrobloga

@tejotte: kurde! Kiedyś mi gołębie złożyły jaja na balkonie. U mnie w bloku balkony mają takie wielkie betonowe kwietniki i właśnie w tym kwietniku znalazłam pewnego dnia jajo. Jakoś szkoda mi było je wyrzucać, ale też nie chciałam, żeby tam się rozgościły, tym bardziej że za każdym razem jak wychodziłam na balkon te gołębie wylatywały z kwietników i bardzo mnie straszyły. Jednego dnia wychodząc z pracy na przeczekanie problemu przykryłam jajo
@Wojciech_Skupien: Tylko i wylącznie zrobić mu aborcję, a samego lokatora #!$%@?ć, gniazdo spalić i zasypać solą. Ja raz popełniłem ten błąd, że pozwoliłem #!$%@? odchować młodego. Pomijając już zasrany balkon to te #!$%@? się nauczyły, że ten balkon jest wporzo i ciągle wracały się gnieździć. Gruchanie od 6 rano i wszystko obesrane... Na szczęście to było wynajmowane mieszkanie ¯\_(ツ)_/¯
@Wojciech_Skupien tez mialem gniazdo na balkonie. Wykluly sie dwa golabki :) kiedys je obsarwowalem w goracy dzien z domu przez co gołębica uciekła i nie mogła ochronić ich przed ciepłem w słońca. W konsekwencji ugotowały się przy mnie. A ja myślałem, że słodko o jedzenie wołają. Miały też ostatni honorowy lot z 10 piętra.
Walczę z tym #!$%@? od 4 miesięcy. Właśnie przed chwilą wypieprzyłem 5 gniazdo. Potrafią zająć nawet najmniejszą przestrzeń, by zrobić sobie ten plugawy #!$%@?łek. Kiedyś reagowały na samo wyjście na balkon, obecnie potrzebny jest taktyczny strzał miotłą na korpus. W akcie desperacji rozważam gołębi holocaust. Macie może jakieś sprawdzone metody do pozbycia się tych szczurów?