Wpis z mikrobloga

Nie często miałem przyjemność (lub nie) być świadkiem legendarnych zachowań pewnej grupy o charakterystycznym nakryciu głowy. Dzisiaj zła passa się przerwała.
Jadę rano metrem do #pracbaza, pełno ludzi, bo na około godzinę 8.00. Na pewnej dużej stacji czeka pełno osób, a metro full. Drzwi się otwierają, wysiadło parę osób więc +/- o tą ilość przybyło nowych pasażerów. Pełno młodych ludzi, którzy widząc, że już nie bardzo jest miejsce postąpiła nad wyraz inteligentnie - nie wsiadła (ani nie usiłowała zbytnio tego robić). Nagle niczym grom z jasnego nieba uderzył mnie kolor purpury, do którego przyczepiony był swego rodzaju nadajnik. Pani podeszła do drzwi, nagle odwróciła się do nich plecami i zrobiła dwa kroki wprzód. "No przykro nie ma miejsca nie wsiądzie sobie Pani" -pomyślałem. Już miałem się odwrócić, a ta nagle jak wsteczny dała (wciąż była plecami do wejścia) to z 10 osób przepchała, że się zmieściła xD. Podziwiam za krzepę w tym wieku xD

#moher #metro #warszawa
  • 6
  • Odpowiedz
@Hazyl: tak zaowalowałeś tą historię, że na początku myślałem, że chodzi o żydów, potem, że o biskupów, a dopiero na samym końcu się kapnąłem, że o stare baby :D
  • Odpowiedz