Wpis z mikrobloga

@AlgorytmPrima: a kasa co roku na inwestycje rowerowe w największych miastach Polski płynie coraz większym strumieniem. w tym wypadku ich skuteczność nie musi iśc w parze z opinią innych uczestników ruchu. Wręcz jest to pewnego rodzaju konkurencja, bo wszyscy walczą o wyrwanie kasy z jednego budżetu. Jak pójdą miliony na trasy rowerowe to siłą rzeczy nie pójdą na deptaki dla pieszych
@utopjec: Akurat spectycznie do idei masy krytycznej podchodzi bardzo wiele osób, którym daleko do wyznawców św. przepustowości - członków ruchów miejskich itp. Głównie przez to, że taka antagonizacja uczestników ruchu kierowcy vs. rowerzyści vs. piesi i działania w stylu "hurr durr budujta sciezki albo #!$%@? wam miasto!!!" nigdy do niczego dobrego nie prowadzi. Podstawą jest dialog i zrozumienie, że to muszą być kompromisy i każdy każdego rozumie.
@utopjec: Nie jest formą dialogu. Jest formą wulgarnego darcia się "patrzcie kurła jesteśmy rowerzystami, no patrzcie na nas, czemu na nas nie patrzycie, musicie na nas patrzeć bo zablokowaliśmy Wam miasto!". Porównanie z kierowcami jest nietrafione, oni nie korkują miasta celowo po uprzednim dogadaniu się, tylko każdy z nich indywidualnie myśli że i tak nic nie zmieni. Poza tym wśród nich jest część osób, która autem z różnych powodów akurat musi
@Piotrek00: Nie zgadzam się z Twoim podejściem, ale to Twoja opinia. Masz do niej święte prawo. Mnie jako mieszkańcowi nieporównywalnie bardziej szkodzi ogromny napływ pojazdów w okolicach centrum i związany z tym hałas niż irytujący często rowerzyści. Więc pewnie też nie patrzę na sprawę obiektywnie, bo tęsknię do czasów, gdy na Gaju prawie w ogóle nie było aut, a teraz muszę spać ze stoperami. Jestem trochę uprzedzony.
@utopjec: Rozumiem. Tak gwoli ścisłości, żebyś mnie źle nie zrozumiał. Ja się zgadzam, że ten napływ aut szkodzi, jestem gorącym zwolennikiem rozwoju transportu publicznego, infrastruktury ruchu rowerowego, ograniczania ruchu samochodów w centrum, walki z parkowaniem byle gdzie, stref tempo 30 i takie tam. Po prostu uważam, że można o tym mówić i promować to w inny sposób niż np. masa krytyczna.
@utopjec: korkowanie miasta w piątek, w godzinach szczytu xD Oni nie powinni dostać pozwolenia na takie coś, to raz. Dwa, sam jestem rowerzystą oraz kierowcą i infrastruktura rowerowa jest z roku na rok coraz lepsza. Wrocław wcale źle nie wygląda pod tym względem na tle innych miast. Wręcz przeciwnie.
@cup12552: Moje preferencje(w ciągu dnia, nocami nieco inaczej) są takie: rower > KM > samochód + na piechotę do kilometra/dwóch, ale masy krytycznej nie znoszę. Tak jak większość moich znajomych poruszających się rowerem po mieście.
znam kilku rowerzystów którzy również są przeciwni kretynom blokującym miasto w piątki żeby zrobić pokazówkę. Takie akcje wpływają bardzo negatywnie na opinie o rowerzystach.


@cup12552: a jak strajkują taksówkarze to też ludzie uprzedzają się co do kierowców aut?
ja jako rowerzysta nie utożsamiam się ani z masą krytyczną, ani np z kurierami na ostrym kole, co olewają zupełnie światła, ani np. z rowerzystami, co jeżdżą po chodnikach, albo bez świateł w