Wpis z mikrobloga

@przemek6085: właściwie to jest całkiem na odwrót. Jesienią nosimy lekkie rzeczy jak najdłużej a wiosną kurtki zimowe aż nie zrobi się całkiem ciepło :P pewnie wynika to z tego, ze wiosenna pogoda jest bardzo zdradliwa. Niby słońce już ogrzewa ale wiatr jeszcze zimny. Jesienią jest odwrotnie, słońce już słabe ale powietrze nadal dość ciepłe.
  • Odpowiedz
@camilio: w zasadzie odkąd pamiętam, gdy przewija się ten obrazek to ktoś uważa, że jest odwrotnie, ale moim zdaniem to w marcu ludzie są spragnieni ciepła po zimie i gdy tylko wzrasta temperatura to zrzucają grube ubrania, co zresztą - tak jak piszesz - często prowadzi do zachorowań wczesną wiosną
  • Odpowiedz
@przemek6085: Jestem taki jak na dolnym obrazku do i od okolic około 5stopni w sumie. No do 15 mam spodenki i bluzę z kapturem. I zawsze, praktycznie co dzień znajdzie się jakaś staruszka, która będzie pytała czy mi nie zimno, wmawiała mi, że zachoruję albo już w ogóle bezczelnie pytająca się, czy mi się do grobu spieszy (°°
  • Odpowiedz
Kurła nie znacie sie! Jesieniom zapierniczam w japonkach do liatopada bo lato mam we krwi, nagrzany jestem a zima w zbroi az do +15 bo wymarzniety i przyzwyczajony do zbroi.
  • Odpowiedz
@przemek6085: a wiesz, że stopnie to nie wszystko. Po zimie a jeszcze pred faktyczną wiosną może być te 12-15 stopni ale nigdy bym nie wyszedł w koszulce na dwór. Zwyczajnie bym sie przeziębił.
  • Odpowiedz