Wpis z mikrobloga

Inspirowany [postem mirka](https://www.wykop.pl/wpis/30486293/eh-aparat-canona-sie-w-pracy-#!$%@?-podczas-/) który zepsuł aparat w pracy. @GrzegorzPorada Złota zasada TO, JEST, ZNOWU, SZEFIE

Jeżeli kiedykolwiek zepsułeś coś w pracy, samo się zepsuło, ktoś zepsuł, a ty odkryłeś zepsutą rzecz i jest na ciebie pamiętaj o jednej zasadzie "TO, JEST, ZNOWU, SZEFIE"

1. TO -> Głośno i wyraźnie, mówisz, że TO jest zepsute. Nie, że zepsułeś. Nie, że próbujesz i nie działa. TO jest zepsute. Gdybyś powiedział, zepsułem albo "no dotknąłem tylko i nie działa" tworzysz scenariusz w którym, sam siebie, obarczyłeś winą. Nawet jeśli to nie twoja sprawka, to sam, określiłeś u innych osób, że jesteś w to zamieszany, że "zepsute" i "twoja osoba" grają razem na scenie.
Mówiąc TO(TA) jest zepsute/a/y rozmywasz odpowiedzialność, zrzucasz ją na martwy przedmiot. Osoby w okół zakodują informacje, "martwa rzecz" + "zepsute", jest mała szansa, że zostaniesz w to personalnie wmieszany, że w głowach osób postronnych, powstaną połączenia neuronowe łączące, niewinnego ciebie, z zepsutym czymś. xD

2. JEST -> To samo co wcześniej. Nie zepsułem, wykrzywiłem, ułamałem, usunąłem tylko zepsuło się, wykrzywiło, ułamało. Rozmywamy odpowiedzialność. Nie szukamy winnego, nie dociekamy czy to koleś z drugiej zmiany zrobił i będzie na ciebie itd. Skupiamy się na nie łączeniu tego z nami, nie na szukaniu winnego.

3. ZNOWU -> Jeżeli dana rzecz często się psuje, należy podkreślić(raz, nie tysiąc), że to się stało ZNOWU. Nie jesteś pierwszy i ostatnim który używając tego czegoś natrafił na trudności.

4. SZEFIE ->Mówisz że idziesz do szefa/odpowiedzialnego za rzecz i to robisz, prosto do przełożonego. Bierzesz, idziesz i mówisz "TO JEST ZNOWU* ZEPSUTE SZEFIE" mógłbyś to zgłosić naprawie/serwisowi czy sam to zrobić? Bo bez tego nie da rady/będzie wolniej/drożej.
No i tu jest klasyk, wychodzisz(i w sumie jesteś) na odpowiedzialnego pracownika, nie bojącego się kontaktu z szefostwem, któremu zależy na naprawie problemów powodujących spadek wydajności i jakości pracy. Bo to nie ty zepsułeś, ty przyszedłeś naprawić TO CO ZNOWU JEST zepsute, na koniec idziesz do naprawy/serwisu cały w bieli.


Oczywiście w tej zasadzie nie można kłamać(nigdy nie wolno!) i nie da się jej zastosować jak coś centralnie, oficjalnie spierdzieliłeś(albo twoja umiejętność kontaktów społecznych jest równa 0 )
Wtedy tylko pkt.4 i bez zgrywania chojraka, przepraszam szefie i dupa cicho xD.
Pamiętajcie, nie ważne co naskrobaliście, co #!$%@?ście... nie jesteście pierwszymi, nie jesteście ostatnimi i było tysiące kozaków co #!$%@? bardziej. Nie bać się, zgłaszać od razu, nie ukrywać faktów. W taki sposób naprawdę oszczędzicie dużo kłopotów sobie i cumplom z roboty. Komunikacja to jest najważniejsza sprawa i nie ważne czy pracujesz w piekarni, microsofcie czy budujesz domy.

Pozdrawiam i zapraszam do obserwowania #hubadev Tak jak mówiłem, tag nie będzie opierał się tylko na linkach do ciekawych stron, jest to tag wielotematyczny, jednak skupiony wokół IT i programowania.

#pracbaza #korposwiat #praca #rozwojosobisty #psychologia #januszepsychologii #socjologia
  • 6
  • Odpowiedz
P.S W czwartym punkcie jeszcze(w zależności od stosunków z szefem) należy przeklinać. #!$%@?ło się, czy #!$%@? mać jest jak najbardziej na miejscu gdyż pokazujesz agresje do martwego przedmiotu, neurony lustrzane szefa działają i zaczyna odtwarzają tą agrasję przez co identyfikuje się z tobą(wspólna agresja) ( ͡° ͜ʖ ͡°) ale to już januszepsychologi motzno.
@Hubadev: @looklikelance: @GrzegorzPorada:
  • Odpowiedz
@Hubadev: Ok, jest tylko jeden szkopuł. W praktyce robisz całe "to jest znowu szefie", a szef rzuca proste "a kto to zepsuł?" i cały misterny plan się posypał. Bo plan polega na podprogowym przekazaniu, że samo się zepsuło, ale powiedzenie tego wprost jest jak przyznanie się. Tak jak w oryginalnym wpisie: mirek może się wtedy tłumaczyć, że przesłona sama się powyginała, albo że tak ją zastał, tyle że doprowadzi to do
  • Odpowiedz