Wpis z mikrobloga

  • 2082
Jezu jak ja nie lubię prowadzić lekcji w 4 klasach. To są takie dzieci...
Liczenie. Ajnc, cwaj, draj, fija, fynf, S--S HAHA S--S CZAICIE JAK ZABAWNIE.

Lekcja o zwierzętach. Katze, Hund, Papagei. P A P A G E J, CZIAICIE GEJ ALE SMIESZNE XDDDDD

Dziecko, opanuj się, ehh.
#pracbaza #dzieci
  • 221
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@nicari: Ja mam takie dwa pomysły jak sobie z tym poradzić.
Jak coś lubisz coś jeść, ale z tym przesadzisz, to później na to nie możesz patrzeć - przynajmniej na jakiś czas. Na pierwszej lekcji dać im do przetrawienia wszystkie papygeje, segzy i kurvy i niech powtarzają i przepisują aż do porzygu.
Drugi pomysł - jak twoi starzy śmieją się z tego co Ty, to to nie jest śmieszne. Przesadna
  • Odpowiedz
@nicari: bardzo niewyraźnie mówię w ogóle i kiedyś baba się przyczepiła, że mówię "s--s" pomimo, że całym sobą starałem się powiedzieć poprawnie.

A tak w ogóle to jestem na studiach i chodzę na lektorat z niderlandzkiego i była ta sama historia z wyrazem "goeie", bo wymawia się po prostu "chuje".
  • Odpowiedz
@nicari: Spoko, doskonale Cię rozumiem: prowadziłam zajęcia z francuskiego w podstawówce. Najgorzej. Praktycznie nie ma dzieciaka, który by się nie polał w majtki na słowo "poupée" (lalka) - czyt. pupe albo "couper" (ciąć) - czyt. kupe. Zawsze tak samo dezorganizuje zajęcia ;/
  • Odpowiedz
ten "s--s" ostatnio mi rozwalil lekcję, bo ciągle śmiechy, jeden prawie sie posikal.


@nicari: Pewnie gdyby dzieciaki były odpowiednio edukowane w szkole na temat seksu, nie byłoby to dla nich taką zabawną sprawą, a czymś normalnym jak jedzenie obiadu. Niestety w temacie edukacji seksualnej, dorośli politycy zachowują się tak samo jak te dzieci.
  • Odpowiedz