Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mam problem z chlopakiem... Otoz wyjechalismy za granice do Anglii (on 30 lvl, ja 24) na stałe. Obydwoje jestesmy wykształceni (on mgr inż., ja inż.). Nie kontynuuje studiów mgr ze względu na ten wyjazd, wpakowałam w to wszystkie swoje pieniądze, rzuciłam fajną pracę, wyprowadziłam się z ładnego mieszkania i... żałuję.
Chłopak obiecywał mi pomoc w szukaniu pracy i myślałam, że będzie to polegać na czymś innym, niż się okazało. W rzeczywistości siadamy przed komputerem i czyta mi oferty "pakowanie kanapek w fabryce na taśmie" albo "sprzątanie na zmiany nocne". Jestem w szoku. Gdybym miała popracować, zarobić i wrócić do Polski to ok, ale przyjechaliśmy tu na stałe, aby tu żyć. On zna angielski bardzo dobrze, już mieszkał kilka lat za granicą, ale ja znam język tyle co ze szkoły. Nigdy nie ukrywałam przed nim, że angielski znam raczej średnio a on mimo to obiecywał mi wygodną pracę, kazał tylko skończyć studia... Myślałam, że ten tytuł inżyniera do czegoś mi się przyda...
Przez to zmieniły się moje uczucia do niego bo ja bym nie pozwoliła aby on miał taką pracę jako osoba wykształcona która uczyła się wiele lat po to aby właśnie takich rzeczy nie robić. Jest to dla mnie porażka bo rzuciłam fajną pracę w w Polsce i już wrócić do niej nie mogę, w ogóle nawet nie mam z czym wrócić do Polski bo wszystkie oszczędności wydawałam na ten wyjazd. Strasznie zawiódł mnie mój facet, nigdy nikt mnie tak nie rozczarował i nie zawiódł. Co mam zrobić? Czy coś jest ze mną nie tak? Nie unoszę się dumą, po prostu wyjazd był jego pomysłem a ja ufałam w jego "lepsze życie" ale dla mnie praca sprzątaczki na obczyźnie nie jest lepszym życiem. Różnica jest taka, że w supermarkecie wychodzimy z pełnym pierdół koszykiem, a w Polsce kupowało się tylko potrzebne rzeczy (+ oszczędzałam ok 1000 zł miesięcznie!!! więc źle nie było). Będę tu chyba musiała podjąć jakąś pracę bo jestem tu już kilka tygodni nie pracując. Proszę o jakieś porady, nie wiem ani co myśleć, ani co mam robić.... Nie wiem jak teraz mam ułożyć sobie życie, nie wiem co zaplanować, nie wiem dlaczego on mnie tak traktuje i dlaczego nie powiedział mi o tym wcześniej... Nie mam z kim o tym nawet pogadać bo jestem tu zdana tylko na niego... :/

#emigracja #uk #zwiazki

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: kwasnydeszcz
  • 169
  • Odpowiedz
Przy takim baicie brakuje jeszcze zdania:

- Czy skoro to jego wina, to należy mi się od niego comiesięczna zapomoga wysokości minimalnej krajowej? Wiedział w co mnie pakuje i powinien ponieść konsekwencje.
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Myślę że trochę panikujesz, co jest dość zrozumiałe... wyjechałaś do obcego kraju, nie znasz języka, nie masz pracy, znajomych, siedzisz w domu jak w więzieniu.

Moja rada jest taka:

1 - poddajesz się i wracasz do
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Współczuję Ci sytuacji, w której się znalazłaś. Ja uważam, że rzucanie wszystkiego dla człowieka, który nie jest Twoim mężem to spore ryzyko. Trzeba zawsze siebie stawiać na pierwszym miejscu i wybierać to, co dla Ciebie jest najlepsze. Możesz na początek poszukać pracy w kawiarni, tam masz szansę na szybką naukę podstaw języka. Nie jest to taka straszna praca, jak w fabryce przy taśmie :)
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: mialem czesciowo podobna sytuacje. Przyjechałem do Niemiec nie znajac języka. 6 tygodni nie znalazłem pracy. W końcu zacząłem pracę na 1/8 etatu (właśnie sprzatanie w nocy), dostawałem za to grosze ale wziąłem te pracę żeby móc oplacić sobie ubezpieczenie. Dziewczyna miala dobra pracę w Szpitalu. Ja bylem na skraju depresji... Ale zebrałem się w sobie i rozpocząłem kurs językowy. Kurs trwal 4mc od poniedziałku do piątku po 6 godzin
  • Odpowiedz
@tomaszk-poz bo mieszkałem na zadupiu industrialnym, gdzie robota była tylko w magazynach/na produkcji. I za bardzo polegałem na agencjach pracy. Wtedy też nie miałem studiów, to jest różnica między mną a opem. Jak dostałem robotę w call-centre to myślałem że to już ten English Dream :) Ale dzięki temu zacząłem szanować to co robotę teraz :) No i ruszyłem na studia.
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania japie*dole. Weź idź dziewczyno do szkoły językowej na kurs, czy tam jak wolisz możesz uczyć się w domu sama. Myślisz, że bez języka znajdziesz lepszą pracę (a może jeszcze w swoim zawodzie)... XD
Daj sobie jakiś tam czas 2-3 lata, naucz się komunikatywnie angielskiego, wtedy znajdziesz dobrze płatną pracę i już nie będziesz wylewać tutaj gorzkich żalów. Powodzenia.
  • Odpowiedz