Wpis z mikrobloga

Mirki, w lipcu zeszłego roku postanowiłem sobie zrobić mały #dieta eksperyment - jako zdeklarowany i zaciekły mięsożerca z dnia na dzień przestałem jeść mięso, bardzo okazjonalnie pozwalając sobie na łososia. Głównym motywatorem była chęć sprawdzenia, czy będę odczuwał jakąkolwiek różnicę w samopoczuciu, ale drugim celem było sprawdzenie, czy przejście na #wegetarianizm poprawi moje wyniki cholesterolu, który cały czas miałem dość wysokie (rzędu 210-220).
Eksperyment przeciągnął się dłużej niż zaplanowane pół roku - raz, że totalnie nie brakuje mi mięsa w diecie (jak również nie zauważylem absolutnie żadnej różnicy w moim samopoczuciu - ani pozytywnej, ani negatywnej), dwa - w sumie aspekt moralno-środowiskowy również ma dla mnie znaczenie i czuję się z tym dobrze.
Dzisiaj zrobiłem sobie badanie cholesterolu. Wynik? 157.
  • 8
  • Odpowiedz
@LosoweZnaki: a nie myslales o weganizmie?
Cholesterol spada do wzorowego poziomu w pare miesiecy i kazdy wczesniejszy zarowno wegetarianin, jak i miesozerca dostrzega zmiane na korzysc w samopoczuciu - generalnie wiecej energii i lepsze zdrowie.
Skoro juz jestes wegetarianinem, to ta zmiana bylaby dla ciebie banalnie latwa.
  • Odpowiedz
@MeowMias: nie zapomniałem kim byłem przez większość życia, więc nie będę hipokrytą, innym w talerz nie zaglądam ani nie przeszkadza mi jak ktoś przy mnie je mięso :)
@Kasahara: celowo nie używam określenia dobry/zły, ten pierwszy opisałem tylko jako nieco wysoki względem norm (które i tak na przestrzeni lat się zmieniły). Czytałem dość sporo swojego czasu na ten temat, zarówno zwolenników jak i przeciwników (np. Gregera uważam za
  • Odpowiedz