Wpis z mikrobloga

  • 2
@TypowyPolskiFaszysta: wiesz co tutaj schemat był zupełnie inny - auto kupiliśmy od prywatnej osoby, czego zawsze unikamy jak ognia i nie kupiliśmy go na licytacji. Znaleźliśmy go na takim jakby otomoto, stał za niecałe 8000$, gdzie normalnie za tyle kupujemy uszkodzone (a nawet do 10k). Dzwoniliśmy, pogadaliśmy, wydawał się Ok gościu, porobił filmiki czy jest niby wszystko Ok itp. Mamy opcje że nie musimy przelewać w ciemno, tylko wysyłamy kasę
  • Odpowiedz