Wpis z mikrobloga

@BarkaMleczna: zależy od relacji, jakie mnie łączyły z dziewczyną. Po zerwaniu z dziewczyną, do której czułem pociąg, bo była bardzo atrakcyjna, ale nic nas więcej nie łączyło, nie ruszyło mnie to wcale. Natomiast po rozstaniu z dziewczyną, która była mi bliska fizycznie i psychicznie troszkę w samotności pocierpialem ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@BarkaMleczna: Czy ja wiem czy ułomna? Znalazłaś sobie kogoś za pierwszym możliwym podejściem, który Ci odpowiada i sprawia, ze jesteś szczęśliwa. Ja Ci tego fantu zazdroszczę :). Niektórych doświadczeń wolałbym po prostu uniknąć, chociaż z dzisiejszej perspektywy przyniosły mi wiedzę i zmieniły punkt patrzenia na relację niebieskie-różowe.

@johny-kalesonny: A to na pewno. Zdecydowanie inne podejście będzie mieć w tej kwestii 20 latek a 35 letnia osoba. Ja sam stwierdzam, że
@mermaid: załóżmy, że facet i kobieta są w miarę normalni. Kobiety bardziej uzewnętrzniają swoje emocje, każdy związek to ten "najważniejszy". Po rozstaniu twierdzą, że zawsze będą kochały a po miesiącu, czy dwóch łapią nowego gacha i historia zatacza koło (wielka miłość). Ma to miejsce chociażby z tego względu, że przy dupie zawsze będzie się ktoś kręcił jakiś typek i czekał na szansę.
W większości przypadków facet po rozstaniu ma okres wyciszenia.
@Nedkely: oj, nie wszyscy faceci duszą w zarodku i próbują niczego nie pokazywać :x
Raz zerwałam z facetem, zaczął bardzo głośno płakać, wybiegał z mieszkania, wracał, próbował się "zabijać" łykając tabletki na rzucenie palenia. A w ogóle nie wyglądał na takiego, on raczej właśnie był taki "co to nie on".
faceci sobie ubzdurali, że ich kobiety są niezastąpione. Jak sobie uświadomisz, że ten różowy pasek jest kolejnym banalnym różowym paskiem, jakich są miliony, to nie masz problemów by być zaborczym.


@johny-kalesonny: To po co było z nią w ogóle tworzyć związek? Trochę takie dwójmyślenie, chociaż na psychiczne rany pewnie pomaga.
Były jakieś badania, że kobieta średnio podnosi się 2 tygodnie, a facet 1,5 roku. Wielu facetów nie potrafi sobie poradzić naprawdę długimi latami. To nie jest tak, że kobiety są lepsze/ gorsze, po prostu faceci tak mają.


@djtartini1: Wielka w tym "zasługa" naszej parszywej kultury, która uczy, że chłopaki nie płaczą, a męska przyjaźń musi być szorstka.

Facetom wmawia się od dziecka, że nie mają prawa do slabości, a już
@mermaid nie, najśmieszniejsze jest, że zazwyczaj nas to faktycznie nie rusza, żyjemy dalej normalnie, a to Wam się wydaje, że od tego momentu wszystko co robimy to po to, żeby wam pokazać, że nas to nie rusza... Z nowym autem, wakacjami, psem, żoną, dziećmi włącznie...
@to_juz_przesada: Amen siostro. Mało tego najgorzej jest właśnie w Polsce bo mamy wysoki odsetek samobójstw w czym głównie przodują faceci. Najniższy jest u Arabów i Turków, bo biorąc pod uwagę inne, złe aspekty ich kultury nie istnieje tam feminizm. Za to bardzo silna jest przyjaźń męska, bo to dawne ludy koczownicze i to normalne, że faceci chodzą ze sobą za rękę i to nie jest w ogóle uważane za homoseksualne. Być
Najniższy jest u Arabów i Turków, bo biorąc pod uwagę inne, złe aspekty ich kultury nie istnieje tam feminizm. Za to bardzo silna jest przyjaźń męska, bo to dawne ludy koczownicze i to normalne, że faceci chodzą ze sobą za rękę i to nie jest w ogóle uważane za homoseksualne.


@djtartini1: Przecież to nie feminizm zabrania facetom się przyjaźnić i okazywać emocje xD
@to_juz_przesada: No niby nie, ale feminizm pogłębia problemy. Patriarchalizm panował przez tysiące lat, a wysyp słabości męskiej jest skorelowany z powstaniem feminizmu, większym socjalem. Faceci zaczęli być pod większą presją i zamknęli się w sobie jeszcze bardziej.
To oczywiście może być przypadek, ale podobno nie ma przypadków są tylko znaki jak mówił ks. Bozowski. Ciekawie o tym pisał Tomasz Sowell, w odniesieniu dużej ilości danych i sytuacji murzynów w USA, ale