Wpis z mikrobloga

@mati1990: uwierz mi, że zapalony kolarz wybierze trenażer i to w ostateczności, bo każdy woli jeździć na zewnątrz. Z doświadczeń u rodziny i znajomych wiem, że taki rower stacjonarny staje się prędzej, czy później najdroższym wieszakiem w domu:)
  • Odpowiedz
@brachistochrona: na trenażerze bym rozwalił ryj, zależy od samozaparcia... nie raz przyjdzie maraton 4-5 odcinków czy 2-3 filmów i aż się prosi żeby nie siedzieć tylko pokręcić... a i tak ulałem się w c--j przez ostatnie lata więc normalny rower na jakiś czas odpada
  • Odpowiedz
@mati1990: bierz trenażer, to co pokazałeś to nic nie warte g---o. Co z tym zrobisz jak się zepsuje? A rower naprawisz szybko i tanio. Ewentualnie zainteresuj się wattbike jeśli koniecznie musi to być stacjonarne
  • Odpowiedz
kupić czy szukać coś innego?


@mati1990: Zwykłego roweru i zimowych ubrań rowerowych? Dawniej można było myśleć o jakichś trenażerach, bo dawniej to były zimy. Dziś nie ma zim, można jeździć na polu.
  • Odpowiedz
@Rivgen: przy 100 miałem już problem ze szprychami, musiałem wymieniać na mocniejsze teraz łamały by się jak zapałki
koła stożkowe, szprychy stalowe ściągałem jakieś grubsze i tak to nic nie dało po 500-600km koło było na tyle scentrowane że jeździć się nie dało
  • Odpowiedz
@Rivgen: przy ilości którą oglądam seriali i filmów to niema szans żeby mi się odechciało, chodziłem na siłownie 2x 2-3 godziny na stacjonarce ale co z tego jak wracałem i tak wieczorem siedziałem przed serialami po 4 czy nawet po 5 godzin, a do z-----------a nie miałem problemu, miałem lata że wykręcałem na normalnym po 6tys km i chciałbym do tego wrócić
  • Odpowiedz