Wpis z mikrobloga

tl,dr: Dlaczego kiedyś zwierzęta były większe?

Każdy wie, że prehistoryczne (i dużo starsze) zwierzęta były olbrzymie. Zresztą sam nie raz opisywałem co większe stwory z przeszłości. Dinozaury są bezkonkurencyjne (tutaj wpis o największych z nich), mamuty były większe od słoni, a tygrysy szablozębne patrzyły z góry na lwy. Z tym że to nie prawda. Większość mamutów (także najpopularniejszy mamut włochaty) wcale nie przerastały słoni afrykańskich, tygrysy szablozębne to umowny termin (w historii kotowatych klika razy pojawiały się gatunki o szablastych kłach) i nie zawsze były olbrzymie, np. Sansanosmilus palmidens ważył jakieś 60 - 80 kg. W dodatku rzadko kto pamięta o dzisiejszych zwierzętach, które są olbrzymami w swoich rodzajach/rodzinach. Konie przez większość czasu były miniaturowe, człowiek nigdy nie był tak wysoki, jak dzisiaj, a płetwal błękitny to największy gatunek jakikolwiek występował na Ziemi (a i kopalne walenie były sporo mniejsze). Największy znany przedstawiciel tego gatunku miał prawie 200 ton wagi, co sprawia, że nawet największe z dinozaurów wydają się skarłowaciałe. Oczywiście w środowisku wodnym łatwiej się rozrosnąć (już sama wyporność dużo ułatwia), jednak nie znamy żadnych morskich potworów, które dorównywałby rozmiarami największym wielorybom.

porównanie wielkości płetwala błękitnego do kilku innych zwierząt

Duże rozmiary ciała są rodzajem silnej specjalizacji. Im zwierzę mocniej wyspecjalizowane tym bardziej podatne na zmiany środowisk W końcu szczur łatwiej przesiedla się między różnymi biotopami niż słoń, jednak ten drugi zajmuje niszę ekologiczną niedostępną dla pierwszego. No i zaznaczyć należy, że przez większość swojej historii, życie na Ziemi nie osiągało jakiś imponujących rozmiarów i dopiero na przełomie triasu i jury istniały zwierzęta osiągające wielkość dzisiejszych słoni. Dodatkowo nie wszystkie olbrzymy, które można kojarzyć z pozycji popularnonaukowych żyły w tym samym czasie - gigantyczne ważki żyły setki milionów lat przed mamutami, a meganosorożce nigdy nie spotkały żadnego zauropoda.

Największe ssaki lądowe to Paraceratherium (bliski krewniak nosorożców, mimo że nie wygląda) ważący 12-15 ton (maksymalnie 18-20 t), którego różne gatunki żyły 35-23 mln lat temu w Azji. Na wyróżnienie zasługują także: mamut kolumbijski oraz nieco od niego wyższy i smuklejszy mamut stepowy (oba ważyły około 10 t), a także Deinotherium giganteum (bliski krewniak słoni, jednak nie jest ich przodkiem), który dobijał do 13 ton. Całkiem dobry wynik, zwłaszcza gdy porówna się go do dzisiejszego słonia afrykańskiego, który ma średnio 5-7 ton. Ogólnie to ssaki (lądowe) mają większe problemy z rośnięciem, niż dinozaury: sposób rozrodu, pewne sprawy w anatomii, stabilne środowisko i kilka innych przemawiają za dinozaurami, jeśli chodzi o rośnięcie (trochę o tym pisałem we wpisie podlinkowanym w pierwszym akapicie). A wszystko, co nie było ani ssakiem, ani dinozaurem było jeszcze mniejsze.

Megatherium, mamut stepowy, Paraceratherium, Deinotherium oraz Elasmotherium autorstwa tego gościa.

Istnieje takie pojęcie jak reguła Cope'a. Mówi ona, że wraz z rozwojem linii ewolucyjnych zwierzęta mają tendencję do zwiększania rozmiarów ciała. Nie jest to jakieś twarde prawo, jednak faktycznie łatwo zaobserwować takie tendencje. Najprostszym wyjaśnieniem tego zjawiska jest to, że duże zwierzęta zajmują inną niszę ekologiczną niż małe (a jeszcze większe jeszcze inną). Czyli, upraszczając, zwierzaki rosną, bo w danym środowisku jest miejsce na duże zwierzęta, później przychodzi jakiś myk (od kataklizmu i wielkich wymierań po drobniejsze sprawy, jak np. presja człowieka na mamuty) i olbrzymi wymierają, zwalniając tym samym miejsce na inne giganty. Np. w Ameryce Południowej swego czasu łaziły leniwce (Megatherium) wielkości słoni, bo ani słoni, ani nic innego podobnej wielkości nie żyło w tym miejscu i czasie, więc mogły się bez przeszkód rozrastać.

I jeszcze coś o gigantycznych owadach (a właściwie o rozmaite "robactwo" chodzi). W późnym karbonie, 300+ mln. lat temu lądy były opanowane przez bezkręgowce. Większość ówczesnych gatunków nie odbiegała wielkościowo od dzisiejszych form, jednak znalazło się kilka wyjątków, jak: Meganeura monyi (ważka o rozpiętości skrzydeł wynoszących 75 cm, największy owad w dziejach) czy Arthropleura armata (wij, który mógł przekroczyć 2 metry długości). Są dwa powody, dla których te bezkręgowce mogły osiągnąć taki rozmiar. Po pierwsze: duża (a nawet bardzo duża) zawartość tlenu w atmosferze (coś koło 30 - 34%) i w przeciwieństwie do kręgowców, u stawonogów ma to duże znaczenie. Temat ten był poruszany na biologii w szkole, a robiąc z długiej historii krótką, to układ oddechowy wszelakiego robactwa nie jest zbyt wydajny i przy większych rozmiarach ciała przestaje wystarczać. Po drugie: brak konkurencji i drapieżników. Nic im nie przeszkadzało ani nic im nie zagrażało. I kiedy zaczęło przeszkadzać i zagrażać, to panowanie "robactwa się skończyło. Zaznaczę jeszcze, że szkielet zewnętrzny (czyli np. pancerz chitynowy owadów) nie nadaje się do potrzymania naprawdę dużych ciał - mrówka wielkości konia po prostu by się połamała. W karbonie nastąpił rozkwit płazów, a pod koniec powstały pierwsze zwierzęta, które możemy nazwać gadami (mimo że to nieprecyzyjny i błędny termin). Te z kolei szybko zaczęły się rozprzestrzeniać i zdominowały lądy na wiele milionów lat.

Tu Hylonomus lyelli autorstwa Nabu Tamury, jeden z pierwszych (o ile nie pierwszy) znanych owodniowców. Z zewnątrz wyglądał jak jaszczurka, jednak istnieją liczne różnice w budowie szkieletu.

Ilustracja poniżej jest autorstwa Romana Uchytela.

poprzednie wpisy:
Megafauna plejstocenu:
- Ameryka Północna
- Ameryka Południowa
- Australia
- Europa/Azja
Jak rosły dinozaury
Dlaczego dinozaury były tak duże?
Eksplozja kambryjska
Pierwsze wielokomórkowce na świecie
Rekonstrukcja iguanodona

#paleoart #paleontologiaboners #paleontologia #ewolucja #biologia #ciekawostki #nauka #gruparatowaniapoziomu

Małe info:
1. Po ostatnim wpisie małe szambo wybiło mi w wiadomościach prywatnych. Tak dla jasności: nie mam żadnego wykształcenia w paleontologii (czy pokrewnych) - jestem zwykłym pasjonatem. No i dziecko mi rośnie i zbliża się do 4 urodzin, to muszę się szkolić ( ͡ ͜ʖ ͡) W każdym razie zachęcam do dyskusji, bo nie jestem nieomylny (a i mogłem o czymś zapomnieć).
2. Regularnie dostaję zapytania o to, skąd brać info dinozaurach/mamutach/innych paleo. Będzie cały wpis o tym, skąd brać łatwodostępną i sprawdzoną wiedzę na temat. Mam jeszcze kilka książek do przerobienia, bo chciałbym by wpis był w miarę kompletny. Tu jest małe streszczenie.
3. Ostatni wpis zdobył taką popularność, że trochę nie ogarnąłem tematu. Jeśli ktoś chciałby być dopisany do spamlisty, niech plusuje post (w którym wołam mirki i mirabelki), który to jest poniżej.
Prekambr - tl,dr: Dlaczego kiedyś zwierzęta były większe?

Każdy wie, że prehistory...

źródło: comment_dOzVYLsqg9hqL5oMkDOpIXoyTvHIdeC7.jpg

Pobierz
  • 34
  • Odpowiedz
@PiorunZeusa: Niby tak, ale jednak nie do końca. Trochę to pasuje do zauropodów (no i same rozmiary sprawiają, że naprawdę wielkie zwierzeta nie będa specjalnie zwinne). I największe zwierzęta w historii Ziemi żyją dzisiaj.
  • Odpowiedz
@PiorunZeusa: Płetwal błękitny (wspomniany w tekscie). IMO ciężar się liczy przy wielkości zwierzecia, w końcu anakondy są dłuższe od słoni, ale to słonie są największe na lądzie.
  • Odpowiedz
@Prekambr: jeśli brakuje ci pomysłów na następny wpis, proponuję przykłady regresji w ewolucji, czyli o współczesnych osobnikach mających dostojniejszych przodków (czy to większych, inteligentniejszych lub bardziej drapieżnych).
  • Odpowiedz
@Trajforce: Może mógł, tylko odpowiednich skamieniałości jeszcze nie znaleziono ¯\_(ツ)_/¯

@bscoop: Ewolucja tak nie dziala. Zmniejszenie rozmiarów to nie jest żaden regres, np. dinozaury wymarły, pozostały tylko te niewielkie (tzn. ptaki). Po prostu liczy się przystosowanie do danych warunków. Poczytaj o cechach atawistycznych, powinno Cię zaainteresować.

@Dambibi: Wykopałem. ( ͡º ͜ʖ͡º)
  • Odpowiedz
@Prekambr: mogłem napisać regres w cudzysłowiu. Zdaje sobie sprawę, że przetrwanie genów jest priorytetem, a wygląd czy zachowanie osobnika jest temu przyporządkowane - niezależnie od tego, jak to wypada z perspektywy naczej estetyki.

Przykładem tutaj jest Koala, którego przodkowie zostali zapędzeni na drzewa przez drapieżniki, w wyniku czego musiał się przerzucic na bardzo ubogi jadłospis z liści eukaliptusa, a dalej przez bardziej wegetacyjny tryb życia obniżyła się objętość jego mózgu.
  • Odpowiedz