Wpis z mikrobloga

Własnie gadałem z kumplem i #rozowypasek z nim zerwała po 7 latach związku, bo sie nie oświadczył. On jej nic nie obiecywał, po prostu stwierdziła, że skoro nie było pierścionka to on jej nie traktuje poważnie. Gość ma 28 lat, dopiero co skończył studia. Nie kumam tego, jak można skończyć związek który był całkiem udany, nie było kłótni, dramatów, nie było problemów z pieniędzmi, skoków w bok itp. tylko ze wzgledu na brak papierka? Ponoć to jej ostateczna decyzja. Jak dla mnie to jest ona niepoważna. Jeszcze zrozumiałbym jakby on pracował, a ona zajmowała się domem. Wtedy kobieta chce jakiś gwarancji, bezpieczeństwa itp. Ale gdy oboje pracują, zarabiają tak samo (tak samo c-----o swoją drogą) to co jej da taka formalizacja?

#zwiazki #logikarozowychpaskow #rozowepaski
  • 177
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@szczym_do_ludzi: bo niektórzy do czegoś dążą a nie tkwią razem. Skoro nie chce jej sie oświadczyć, to po co są razem? Nie wierzę w to, że nigdy o tym nie rozmawiali. Pewnie nie raz temat wypływał między nimi. Wolała być sama i poszukać takiego co jej sie oświadczy, niż tkwić przy facecie który do niczego nie dąży. Po tak długim okresie bycia związku trzeba czymś to zwięczyć czymś poważnym.

Pamiętajcie
  • Odpowiedz
@agus123123: akurat intercyza jest w porządku. Po całej tej romantyczności przychodzą różne chwile, związki się rozpadają. Intercyza w pewnym sensie zrównuje szanse obu stron na uczciwe rozliczenie się.

Jeśli zakładasz, że to ślub na wiek wieków, to zarówno obecność intercyzy, jak je brak, są pozbawione znaczenia. Więc spokojnie możesz ją podpisać.
  • Odpowiedz
Zdajesz sobie sprawę jak wygląda udzielanie informacji w szpitalu w przypadku braku tego "papierka"?


@BochenekMleka: Chciałbym cie tylko powiadomić że od jakiegoś czasu w szpitalach i poradniach jest takie coś jak upoważnienie czy coś w tym stylu (nie wiem jak to się formalnie nazywa) i generalnie jeśli cię mąż tam nie wpisze to w wielu wypadkach nawet będąc jego żoną nie otrzymasz informacji o stanie zdrowia.
  • Odpowiedz
@BochenekMleka To się nazywa mniej więcej "Oświadczenie pacjenta do uzyskiwania informacji o stanie zdrowia i udostępnianiu dokumentacji medycznej" a na tym możesz wpisać kogokolwiek chcesz. Najczęściej na wejściu takie coś dostajesz w wielu instytucjach zdrowia np przy rejestracji do poradni czy przyjęciu do szpitala.
  • Odpowiedz
taka jest gwarancja, że mężczyzna podpisał się pod deklaracją, że chce z nią być. A jak zdradzi, to puści go z torbami


@DILERIUM: No, czyli tym bardziej bez sensu. xD
  • Odpowiedz
@szczym_do_ludzi: To nie jest aż tak głupie. Po prostu być może bała się tego że są ze sobą tylko z przyzwyczajenia i nie chciała skisnąć jako kolejny Janusz i Grażyna. Ergo, nadal ma nadzieję że złapie tę miłość.

(Problem w tym że formalizacja związku wcale nie gwarantuje ochrony przed zjanuszowaniem i zgrażynowaniem)

PS. Ja mam akurat złe doświadczenia. U mnie wszystkie formalne związki w rodzinie się rozpadły a właśnie te
  • Odpowiedz
jeśli ona chce mieć rodzinę i dużo dzieci to normalne, że nie będzie czekać w nieskończoność


@kwasnydeszcz: Dokładnie na tym polega wojna płci. Nam mężczyznom chodzi o kobietę, miłość do swojej wybranki etc. a kobietom chodzi o "rodzinę" (czytaj potomstwo). Rola mężczyzny ogranicza się do spłodzenia potomstwa a później do jego utrzymania razem z księżniczką. Dlatego kobietom tak zależy na formalizowaniu związku, bo wtedy ma gwarancje finansową, nawet jeśli facet odejdzie, albo nawet jeśli ona od niego odejdzie, to i tak zostaną jej dzieci, facet będzie płacił alimenty a pojawi się nowy bolec, którego też będzie miała w dupie, bo liczą się tylko dzieci. Tu nie chodzi o miłość, może na początku tak, ale później chodzi już tylko o dzieci. Najśmieszniejsze jest to, że przyjęło się nazywać mężczyznę, który nie chcę potomstwa "niedojrzałym". Cóż za podła ironia, że albo dajesz siebie traktować instrumentalnie i stajesz się narzędziem w drodze co celu kogoś, kogo traktujesz jako cel sam w sobie, albo jesteś niedojrzały.

Tu nawet nie chodzi o to, że faceci nie chcą dzieci, oni po prostu nie chcą być nr dwa (po dzieciach, niektóre kobiety nawet tego nie ukrywają) dla kogoś, kto zawsze będzie dla nich numerem jeden. Nie chcą odwiedzać dzieci w domu, w którym będzie mieszkał ich nowy "tatuś", po tym jak ich "żony" znajdą sobie nowych facetów i ich zostawią, bo staną się nudni i zaniedbani (a po co dbać o siebie, jak jest się tylko bankomatem i nawet dla najważniejszej dla ciebie osoby nie jest się najważniejszym). Osobiście nie potrafiłbym nikogo obdarzyć takim zaufaniem i wątpię, żeby to się kiedykolwiek zmieniło. Są wyjątki, nie można generalizować, ale jak dla mnie ryzyko jest zbyt
  • Odpowiedz