Aktywne Wpisy
buchajacy_rog +1224
Dzień 92/92
Koniec! W końcu koniec! Po trzech miesiącach kończymy #grubyzaklad z @hdeck. Oficjalnie ogłaszam, że ja wygrałem, a @hdeck przegrał. Hańba mu!
Wyniki po 3 miesiącach:
@hdeck -22,6kg
@buchajacy_rog -28,7kg
Ale wiecie co? Tak naprawdę jestem w ciężkim szoku, że on wytrwał w tym zakładzie i tak zawzięcie walczył. Nie spodziewałem się tego po nim, także... Rywalu mój, gratuluję drugiego miejsca i znakomitych efektów ( ͡º ͜ʖ͡
Koniec! W końcu koniec! Po trzech miesiącach kończymy #grubyzaklad z @hdeck. Oficjalnie ogłaszam, że ja wygrałem, a @hdeck przegrał. Hańba mu!
Wyniki po 3 miesiącach:
@hdeck -22,6kg
@buchajacy_rog -28,7kg
Ale wiecie co? Tak naprawdę jestem w ciężkim szoku, że on wytrwał w tym zakładzie i tak zawzięcie walczył. Nie spodziewałem się tego po nim, także... Rywalu mój, gratuluję drugiego miejsca i znakomitych efektów ( ͡º ͜ʖ͡
luke-dolla7 +760
W celu ratowania dzietności rząd powinien wprowadzić nakaz rodzenia dzieci przez witaminki. Specjalnie powołany minister ds. dzietności na podstawie listy kobiet w wieku 18-35 lat sprawdzałby które już urodziły, a które jeszcze nie dopełniły obowiązku. Losowałby dla każdej ilość dzieci od 2 do 4, tak aby współczynnik dzietności przekraczał 2,1. Te, które miałyby partnerów - dostają miesiąc na dokonanie aktu prokreacji, te które partnera nie mają - są zapładniane przez samców rozpłodowych
Mąż mojej siostry lubi sobie wypić, jest to taki typowy Pjoter, często siedzi w barze z koleżkami. Jak wraca to czasem przyszpilony potrzebą psika bramę kamienicy, w której mieszkają.
Ostatnio po wyjściu na piwko nie wrócił na noc. Moja siostra bardzo przejęta chciała iść na policję, ale wychodząc z klatki natknęła się na naszych sąsiadów z parteru (mają okno tuż obok śmierdzącej bramy), którzy wysiadali z samochodu razem z półprzytomnym Pjoterem. Okazało się, że byli na SORz, mąż siostry został wykastrowany na życzenie naszych sąsiadów. W awanturze tłumaczyli, że go wykastrowali, żeby im więcej nie sikał w bramie, skąd dociera do ich mieszkania niesamowity smród.
Na każdy argument odpowiadali, żeby pilnowała męża, bo mają w mieszkaniu jego włosy, jak kiedyś się pomylił i wbił im na mieszkanie, oraz zabezpieczone odchody, bo od razu pobiegł do kibelka.
Mąż zwykły, ot Pjoter, dziecko w drodze, Golf III na utrzymaniu.
Mam kilka pytań:
1. Czy można walczyć o odszkodowanie od sąsiadki za wykastrowanie nieswojego męża?
2. Czy można walczyć o odszkodowanie ze strony lekarza za niedopilnowanie obowiązku wyrażenia zgody przez pacjenta? Mąż nie jest ubezwłasnowolniony.
3. Czy w przypadku podania sprawy do sądu przez sąsiadów moja siostra może zostać pociągnięta do odpowiedzialności, jeśli nie sprzątała moczu męża?
#prawo #lekarz #niebieskiepaski #pytanie #logikarozowychpaskow
chyba na Ukrainie xD
@03lve37912: Jeśli czyjaś własność uporczywie zachowuje się jak moja to usprawiedliwione jest jej adekwatne potraktowanie. Jakby była pilnowana to nikt by jej nie potraktował jak swoją własność robiąc z nią to co należy.
Ale ty #!$%@? #!$%@? jak potłuczony.
Bez obrazy, ale nie jesteś czasem cofnięta w rozwoju? Bo najpierw porównywanie z człowiekiem, teraz z samochodem. Czego tu można było nie zrozumieć?
Dla mnie musisz być skrajnym debilem, żeby akceptować fakt, że ktoś dysponuje sobie twoim zwierzakiem. Nic tego nie usprawiedliwia. Nie masz prawa dotknąć czyjegoś zwierzęcia bez pozwolenia. To jest oczywiste dla każdego i nie ma od tego odstępstw. Nie istnieje w prawie zasada ząb za ząb.
Ale #!$%@? jesteś głupi...
Ja chcę tylko poznać twój kodeks etyczny i uplasować zwierzęta gdzieś w systemie twoich wartości. Na razie masz je za gówno, gorsze od samochodów.
xDD
Chyba nie musisz już odpowiadać na zadane wcześniej pytanie
Najlepsze jest to, że tamten post był zarzutką i to grubą. Jednak umysły stulejarzy wykopowych są mocno zwichnięte, czego jesteś doskonałym przykładem.
Zawsze mnie zastanawiało dlaczego takie ważne jest czy dana historia wydarzyła się w rzeczywistości czy nie? Pod dosłownie każdą z nich przewalają się masami tacy "błyskotliwi" jak ty spamujący "zarzutkami" jakby to cokolwiek zmieniało. Co za różnica czy jakiś anonim przeżył daną historię czy ją wymyślił? I tak nie ma żadnej styczności z
Taka różnica, że łyknąłeś leszczu zarzutkę. Super jest w nich to, że obnażają właśnie umysłowe zwichrowanie niektórych stulejek. Gdyby ktoś ci wykastrował kota za byle gówno, to byś pewnie pisał tutaj o wypok efekt, a na razie