Wpis z mikrobloga

Potrzebuję pomocy lekarza i prawnika.

Mąż mojej siostry lubi sobie wypić, jest to taki typowy Pjoter, często siedzi w barze z koleżkami. Jak wraca to czasem przyszpilony potrzebą psika bramę kamienicy, w której mieszkają.

Ostatnio po wyjściu na piwko nie wrócił na noc. Moja siostra bardzo przejęta chciała iść na policję, ale wychodząc z klatki natknęła się na naszych sąsiadów z parteru (mają okno tuż obok śmierdzącej bramy), którzy wysiadali z samochodu razem z półprzytomnym Pjoterem. Okazało się, że byli na SORz, mąż siostry został wykastrowany na życzenie naszych sąsiadów. W awanturze tłumaczyli, że go wykastrowali, żeby im więcej nie sikał w bramie, skąd dociera do ich mieszkania niesamowity smród.

Na każdy argument odpowiadali, żeby pilnowała męża, bo mają w mieszkaniu jego włosy, jak kiedyś się pomylił i wbił im na mieszkanie, oraz zabezpieczone odchody, bo od razu pobiegł do kibelka.

Mąż zwykły, ot Pjoter, dziecko w drodze, Golf III na utrzymaniu.

Mam kilka pytań:
1. Czy można walczyć o odszkodowanie od sąsiadki za wykastrowanie nieswojego męża?
2. Czy można walczyć o odszkodowanie ze strony lekarza za niedopilnowanie obowiązku wyrażenia zgody przez pacjenta? Mąż nie jest ubezwłasnowolniony.
3. Czy w przypadku podania sprawy do sądu przez sąsiadów moja siostra może zostać pociągnięta do odpowiedzialności, jeśli nie sprzątała moczu męża?

#prawo #lekarz #niebieskiepaski #pytanie #logikarozowychpaskow
  • 78
@Arachnofob jak zabijesz kota, a tym bardziej takiego, który ma właściciela, to możesz iść siedzieć. jedyna różnica, że chyba max trzy lata? a za zabicie Piotrka to dożywocie.
@Arachnofob odpisywałam na zjedzenie kota, jakbyś potrącił kota, a potem pomyślał, że mięso nie może się zmarnować to ja nie wiem, czy to jest penalizowane xD