Wpis z mikrobloga

371232 - 78 = 371154

Widziałem Gassy, można umierać (:

Miejsce spotkania to Dunkin' Donuts na ul. Klimczaka. Pojawiamy się @rdza na miejscu o 10:30. Czekają na nas dwaj kolarze. Dojeżdża @masash i jedziemy na Gassy...

Nie bardzo wiem jak zareagować i co napisać. Wydawałoby się, że takie dróżki jak w Gassach można spotkać na swej drodze praktycznie wszędzie. Asfalt nie zachwyca, widoki trochę "takie se", ale mimo to coś w tym miejscu jest. Spodobało mi się bardzo, że mimo bliskości tak dużego miasta Gassy to taka mała spokojna wioseczka, która wedle opowieści latem zamienia się w miejsce pielgrzymowania lokalnych kolarzy.
Na swej drodze spotkaliśmy kilku lokalsów, przejechało kilkanaście samochodów. Był helikopter, były wały, dziury i kałuże :D

Podczas jazdy dowiaduję się że jednym z jadących z Nami jest Cezary Urzyczyn, kolarz pińcetplus. Bardzo fajnie było spotkać kogoś kto przejechał MRDP, BBT i kilka innych ultramaratonów całkowicie przypadkowo :)

Gassy odwiedzę jeszcze kiedyś. Chciałbym zobaczyć te tłumy kolarzy i niezliczoną ilość peletonów przemykających w słoneczne weekendowe dni.

Z tego miejsca chciałbym podziękować @rdza za zaproszenie, nocleg i bardzo przyjemne pogawędki :)

Statystyki:

Dystans: 78 km
Czas: ◷02:49:10
Średnie tempo: 2:10 min/km
Średnia prędkość: 27,68 km/h
Kalorie: 3637 kcal

W tym tygodniu to już 849km!
#rowerowyrownik #ruszrzeszow #drozdzowkarze #w #moich #zylach #plynie #dzem
zukikiziu - 371232 - 78 = 371154

Widziałem Gassy, można umierać (:

Miejsce spot...

źródło: comment_oOdb8FMqBXatdTymRgQNxVsswu1x5gMA.jpg

Pobierz
  • 8
@zukikiziu: Cieciszew <3
Jak jest ciepło, to droga od Warszawy do Góry Kalwarii jest koszmarem, do tego praktycznie nikt nie #!$%@? (chyba, że się puści kobietę przodem ( ͡ ͜ʖ ͡) )
@tony_rogalik: i to jest jeszcze większy dramat warszawskiego kolarza (; Kampinos był fajny, ale dojazd i powrót koszmarny (do i z Rakowieckiej). W tym roku trzeba będzie odkryć drugi brzeg Wisły - jest tam coś?