Wpis z mikrobloga

Ogólnie to bardzo dobry człowiek, ale czasami coś p--------e takiego, że się odechciewa cokolwiek robić. Kompletnie nie wierzy we własne dzieci, ale to bardzo dobry człowiek mimo wszystko.
  • Odpowiedz
@mattheo1994: Jprdl. To samo u mnie odkąd pamiętam. "A po co, a dlaczego, co Ci po tym. No i weź się lepiej poucz, a nie jakieś głupoty...". U mnie było o tyle gorzej, że przez matkę nie kontynuowałem kariery pływackiej - trener przepisał mnie do najbardziej zaawansowanej grupy, ale wg niej bez sensu było jeździć 3 razy w tygodniu na basen (po "awansie" były zajęcia częściej) bo "po co to
  • Odpowiedz
@wojtas_mks nie żeby coś, ale 3h tygodniowo to za mało na karierę pływacką. Znam mistrzów Polski z SMS-u gdańskiego i oni trenują po 4h dziennie 6dni w tygodniu na basenie. Ale i tak powinna Cię wspierać.
  • Odpowiedz
@mattheo1994:

Solidaryzuję się ze wszystkimi, którym właśni rodzice byli hejterami zamiast wsparciem.


Oj, Mireczku, jak ja bym Cię uściskał, miałem tak samo jak Ty. Jeżeli ktoś nie widzi sensu w tym, co robisz, to jest jego problem, a nie Twój. To jest Twoje życie. Z rodzicami za kilka lat się rozstaniesz, a z żalem po marzeniach i planach, które zdeptali, będziesz musiał wytrzymać do końca życia. Trzymaj się i bądź
  • Odpowiedz
@mattheo1994: Nie przejmuj się, ja np. prawie nie mam gainsów na siłowni z czego zdaje sobie sprawę ale staram się walczyć o każdy dodatkowy kilogram na sztandze. Od ojca jedyne co usłyszałem daj sobie spokój bo i tak nie widać efektów ;)
  • Odpowiedz
@mattheo1994 kurła, ja gdyby nie związek to bym dawno skończył na sznurku, ja mam matkę i ojca takiego, tną skrzydła równo od małego, ciągły brak kasy, a jak już coś dostałem od nich to rzyganie przez następne rok lub więcej "a kupiliśmy ci rower na kredyt, wiesz ile raty teraz kosztują! Szczęście że jakoś mając +/- 16 lat ogarnialem pierwszą pracę, a jak miałem 17 to już normalnie robiłem jako kelner,
  • Odpowiedz
@zottwisnia pisałem wyżej jak moja sytuacja wygląda... U mnie ograniczyłem to do tego że widzę ich może z 15 min dziennie i to będzie czas skumulowany z momentów gdy wychodzę z pokoju. Jedynie śpię pod jednym dachem z nimi, a dni tak zaplanowane żeby mnie było jak najmniej - szkoła, siłownia, praca, do dziewczyny, i spać i replay
  • Odpowiedz