Wpis z mikrobloga

#!$%@? mnie ignorancja ludzi, którzy śmieją się, że hehe - uzależnienie od gier nie istnieje, bo ja gram w CSa 3h dziennie i chcą mnie do psychiatryka wsadzić czaisz #!$%@?? xD

Uzależnienie od gier istnieje i jak najbardziej jest takim samym nałogiem jak każdy inny. To że Ty potrafisz pić alkohol z umiarem, to nie znaczy, że nie ma alkoholizmu. Tak jak wzięcie buszka w piątkowy wieczór nie czyni Cię narkomanem, tak granie weekendami na kompie nie czyni Cię osoba uzależnioną. Ale jeżeli ktoś twierdzić, że nie ma czegoś takiego jak uzależnienie od gier to jest #!$%@? imbecylem i czas się douczyc. To uzależnienie jest jak najbardziej realne, ale w Europie nie dyskutuje się o tym jeszcze tak obszernie, jak np. w Azji. Jak tylko znajdę, to podeślę link do dokumentu, który świetnie o tym problemie opowiada.

#gry #psychologia chyba #niepopularnaopinia
  • 7
@Kirbii: poniekąd taka postawa może mieć swoje źródło z nieprawidłowego używania słowa "uzależnienie" w ich doświadczeniach z przeszłości, czy nawet dzisiaj. Pamiętam, że za dzieciaka był krzyk i płacz, że dzieci spędzają za dużo czasu przy komputerze i są uzależnieni od gier. To nic, że nie zaniedbywali swoich obowiązków, to nic, że wychodzili na zewnątrz się pobawić, to nic, że mieli też inne hobby. Jak się przysiadło na 1-2 godzinki pograć,
@Kirbii "Najnowsze wyniki badań wskazują, że uzależnienie od tych gier nie jest żadnym psychiatrycznym zaburzeniem. W praktyce więc nie jest w ogóle uzależnieniem i łatwo ustępuje. Tygodnik "New Scientist" cytuje na swej stronie internetowej doniesienia naukowców z Uniwersytetów w Cardiff, Oksfordzie, Reading i japońskim Kochi, którzy w czasopiśmie "PeerJ" przekonują, że ludzie nie grają, bo muszą, ale dlatego, że chwilowo inne dziedziny życia nie przynoszą im wystarczającej satysfakcji. I można to zmienić."