Wpis z mikrobloga

Koleżanka dzwoni zapłakana, że facet wyrzucił ją z domu z dzieckiem. Pocieszasz ją, po pewnym czasie zbliżacie się do siebie, dużo piszecie, odwiedzasz ją, jej dziecko cię uwielbia, zabierasz ją na imprezę, dobrze się bawicie, nagle zaczyna z kimś pisać na FB, znika na kilkanaście minut, po pewnym czasie pojawia się jakiś facet i idziesz w odstawkę. Naprawdę smutno mi się zrobiło. Dzisiaj taka wiadomość. Wybrałem chyba jedyną słuszną opcję.. #przegryw #foreveralone #friendzone
Pobierz
źródło: comment_bqvllxLOC0AVrDCe5HeZjnwFTlSbCJjL.jpg
  • 258
Ta sytuacja nauczyła mnie jednego. Nie pokazuj za bardzo dziewczynie jak Ci na niej zalezy. Nie bądź na każde jej zawołanie. Bądź naturalny i miej swoje życie. Pokazując kobiecie swoją dobroć juz na poczatku znajomosci z góry jesteś stracony


@SmiesznaBeczka: xDDDDDDDDDD

Tak przegladakem ten watek czekajac na podobna durnote xD

Nie, gowno sie nauczyles z tej sytuacji. To ze pomożesz komuś do NICZEGO ich nie zmusza, ZWLASZCZA do relacji emocjonalnych.
Jak
@Naxster: Eh, nie muszę nic pisać, wystarczy, że poczekam na Twój komentarz. :-D

Tu nie chodzi o nieokazywanie uczuć, tylko świadomość, że uczucia to nie wymiana bycia miłym za miłość. Kurna, tyle razy pocieszałam ziomeczków po rozstaniach i nigdy nie uważałam, że za to powinni się we mnie zakochać. Czemu niektórzy faceci nie potrafią tego zrozumieć? :-D
@myszczur: Im wcześniej lym lepiej. Nie dawaj szansy. Ona się nie zmieni. Zacznie się ukrywać. Ty zaangażujesz się mocniej i będzie Cię bolało bardziej.
Nie jest Ciebie warta.

Chyba, że świadomie ....

Czemu niektórzy faceci nie potrafią tego zrozumieć? :-D


@iEarth: bo mamy #!$%@? normy i #!$%@? wychowanie. Tresowanie do opiekowania sie kobietami, panujacy mit ze kobiety to takie dziwne kosmity nie do pojęcia i inne debilizmy powtarzane.
Takie robienie sobie uposledzonych emocjonalnie księży.
Chcesz sukces w pracy to uczysz sie i jestes pracowity. To probuja to samo z relacjami, jest jakis X kwiatow kupionych po ktorym jest "awans" na chlopaka. Ze kazdy
@iEarth: dokladnie. To jest po prostu glebokie do korzeni wbicie podziału. Probujesz argumentować, ze kobieta przeciez tez by sie tak czuła, "odwróć sytuacje" i masz cielecy wzrok rozmowcy. "Jak to niby, przeciez to kobieta". Przeciez kobiety to inny gatumek ma tylko troche cech wspólnych z nami.

Dynamika relacji? Zaangazowanie, zauroczenie, wsparcie, bezpieczenstwo, pobudzanie do polepszania sie, ciekawosc osobowosci? Stopnie relacji rozgalezione jak drzewo?
Nah, sa bety i alfy, alfy szmaca bo
@Naxster: Co ja niby złego napisałem w tym tekście, który zacytowałeś?
Problemu wielu facetów (ale czasami i kobiet również) próbujących wejść w związek, szczególnie tych nie doświadczonych jest nastepujący - desperacka próba na siłe znalezienia kogoś. To widać i to odstrasza.
Kompletnie zgadzam się z tym co napisałeś, że pomagając komuś nie można oczekiwać od drugiej osoby nagle jakiegoś uczucia, próbowałem to właśnie w tym poscie przekazać. Kobiecie trzeba zaimponować swoją
@myszczur: gosciu, sam mowisz ze panna byla Twoja KOLEZANKA do ciezkiej jasnej cholery. Nie byliscie ani para ani nikim wiecej. To Tobie cos sie uroilo i miales wobec niej inne plany. Panna zachowała sie tak jak zachowuja sie znajomi z ktorymi sie wychodzi. Po kiego grzyba miala spedzac impreze z kolega jak ma Ciebie jako tego kolege i tak w pyte czasu? Dotrzymywac Ci towarzystwa za pocieszanie czy co? Dziwki z