Wpis z mikrobloga

@secondreality: Skargi na pyszne.pl nic nie daja. W listopadzie zamowilem kebaba, po dwoch godzinach zadzwonilem zapytac gdzie jest. Uslyszalem lamanym polskim, ze maja duzo zamowien, ale kebaba dowioza. Nie dowiezli.

No to wiadomosc do supportu pyszne.pl. Mija tydzien, dwa... Zero odpowiedzi. Dobrze, ze przez paypal zamawialem, to tam moglem zglosic, ze nie otrzymalem zamowienia i chce moje pieniadze. Od tego czasu uzywam tylko konkurencji albo po prostu dzwonie. ¯\_(ツ)_/¯
Jaki to jest rak, mamy ubera eat, Amazona eat i deliveroo wiec znam ten ból. Klienci za #!$%@? nie chcą zrozumieć ze maja zagłaszac się tam gdzie zamówili, a nie do restauracji.
@Shaki: Jak mi ostatnio nie dowieźli i zgłosiłam to najpierw czekałam kilka dni na odpowiedź w której zapytali kiedy i u kogo było zamówienie oraz jaki jest jego numer (chociaż zgłaszałam przez aplikację - widać działanie prima sort ( ͡° ͜ʖ ͡°)), a po kolejnych dwóch tygodniach dostałam w końcu odpowiedź że w sumie to mnie majo w dupiu i mam sobie pisać do restauracji, która nie